Wpis z mikrobloga

@Left_Hand_Path: Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak dziewwczyna przegryw. A po drugie, mąrze postąpiłeś przyjacielu. Będzie ci cholernie trudno ale będzie tylko lepiej. Podobnie jak ja nie jesteś jednak przegrywem ponieważ oboje byliśmy w związku i to wyszło nam bokiem. Trzymam za ciebie kciuki!
  • Odpowiedz
@HarrsonDW: Właśnie, coś pomiedzy. Wiem że są na tagu ludzie bardziejh przegrani. I nie mam wcale aż tak dramatycznie źle. Też prawdopodobnie związek się posypal bo moja gorsza strona wyszła na jaw, problemy z utrzymywaniem relacji właśnie. Widać na polu związków to też działa. Gdyby nie autyzm to jestem przekonany że bym tutaj nie siedział. Żyłbym jak normik.
  • Odpowiedz
@HarrsonDW: Z autyzmem to prędzej można być takim w miarę akceptowanym failed normikiem czy coś w tym stylu.
Poza tym mój przegryw to też zaburzenia psychiczne, patologiczny dom. Ja się trzymam tego że po jednym czy dwóch sukcesach nie można kogoś wypchnąć z przegrywu. To zbyt złożone. I kazy może mieć swoją definicję tego czy jest przegryw.
  • Odpowiedz
@Left_Hand_Path: Ja swojego ojca nienawidzę i życzę mu tak szczerze smierci. Ale popatrz się ze jak ktoś cie zaakceptował przez to jaki jestes w rzeczywistości nawet taka "szara myszka" to naprawdę drugi czy trzeci raz też tak będzie przyjacielu. Przez te 3 lata na pewno sporo się nauczyłeś i zobaczyłeś co i jak wygląda a to naprawdę cenne doświadzczenia
  • Odpowiedz
@Left_Hand_Path: Pod względem ojca ja miałem i niestety dalej mam podobnie do ciebie. Niestety to już nie nasza wina ze tak zaczeliśmy życie. Szczególnie ty, to nie jest twoja wina ze jesteś chory. Taki już są uroki życia i trzeba to zaakceptować. Ja ci powiem ze zdałem sobie sprawę ze jestem śmieciem dla płci przeciwnej niedawno bo kilka miesięcy temu po przeanalizowaniu sobie całej mojej przeszłosci i relacji jakie miałem.
  • Odpowiedz
@HarrsonDW: Szanuję za rozsądek. Bez rzucania głupich rad etc. Teraz próbuję jakoś zaakceptować to co się stało.
Może nawet coś poprawić w swoim życiu. Ale nie robię sobie wielkich nadziei. Muszę posiedzieć w piwnicy może jakaś lampka się zapali. Mi w zapominaniu pomaga muzyka, zawsze to jakiś mały plusik.
  • Odpowiedz
@Left_Hand_Path: Przyjdzie ci to z czasem, zawsze pierwsze rozstanie najbardziej boli. Mam pytanie, to była pierwsza osoba która cie tak szczerze pokochała i ci dawała tego przykłady? Poprzez wspieranie ciebie i pomaganie?
  • Odpowiedz