Wpis z mikrobloga

Można być przegrywem i zdobyć tą mityczną dziewczynę.
Mi się udało, dziś zebralem się na to żeby zerwać kontakt po prawie 3 latach znajomości i bycia razem.
Już w październiku usłyszałem że mnie nie kocha.
Zwlekałem za długo, ale brak znajomych utrudniał mi odcięcie się.
Samotność to jednak najgorszy #!$%@?, nawet będąc aspołeczniakiem z aspergerem.
Pocieszam się tym że lepsze to niż jakaś gówno przyjaźń, bo przecież tyle czasu razem.
Oczywiście z seksu nici "bo nie mam ochoty", mimo przegrania lepiej odejść z podniesioną głową niż skakać jak spermiarski kundel z nadzieją że coś się zmieni w tej materii.

Bardzo dziwne uczucie, była nadzieja że będąc przegrywem można coś wygrać. Ułożyć sobie życie z damskim aspołecznym przegrywem. Takie spokojne i stabilne.
Tak wiem że ludziom związki się sypią codziennie, ale dla osoby upośledzonej społecznie to jednak większy szok niż dla normika który pójdzie się wyżalić znajomym. Mało tego, dla przegrywa posiadanie dziewczyny to fart którego dostąpiło nie wielu z nas. Ile to widziałem postów ludzi którzy nie złapali za ręke dziewczyny nawet. To jest przykre.

#przegryw #zwiazki
LeftHandPath - Można być przegrywem i zdobyć tą mityczną dziewczynę. 
Mi się udało, ...

źródło: comment_g8Y96XJ2zv9BJpiR0EFyLAIivkGhQJ4U.jpg

Pobierz
  • 27
@Left_Hand_Path: nie chce Cie odbijać ale Twoja ex właśnie zakłada tindera, badoo, pisze z innymi bolcami, prawdopodobnie wysyła im również nudesy i wewnętrznie jest szczęśliwa że tak to sie skończyło. Oczywiście przy wszystkich znajomych będzie udawać zranioną i zapłakaną dziewczynke. Z tego względu pojawi sie przy niej mnóstwo orbiterów i pocieszycieli. Nie minie miesiąc... ba nawet 2 tygodnie a już dosiadzie innego bolca. Najprawdopodobniej będzie to jakiś oskarek. Na koniec powie
@EpicElion: Trochę zyskałem. Nie powiem że wyszedłem na tym tylko źle. Ale na tą chwilę czuję się po prostu do dupy.

@HarrsonDW: Nie ma damskiego przegrywu w sensie skrajnym, ale są laski aspołeczne ktore mają problem łapać kontakt i były wyśmiewane w szkole co się odbija na psychice. Ale faktem jest że nawet taka dziewczyna może mieć powodzenie wystarczające na znalezienie sobie kogoś bez większego problemu. Więc to przegryw w
@HarrsonDW: Właśnie, coś pomiedzy. Wiem że są na tagu ludzie bardziejh przegrani. I nie mam wcale aż tak dramatycznie źle. Też prawdopodobnie związek się posypal bo moja gorsza strona wyszła na jaw, problemy z utrzymywaniem relacji właśnie. Widać na polu związków to też działa. Gdyby nie autyzm to jestem przekonany że bym tutaj nie siedział. Żyłbym jak normik.
@HarrsonDW: Z autyzmem to prędzej można być takim w miarę akceptowanym failed normikiem czy coś w tym stylu.
Poza tym mój przegryw to też zaburzenia psychiczne, patologiczny dom. Ja się trzymam tego że po jednym czy dwóch sukcesach nie można kogoś wypchnąć z przegrywu. To zbyt złożone. I kazy może mieć swoją definicję tego czy jest przegryw.
@Left_Hand_Path: Ja swojego ojca nienawidzę i życzę mu tak szczerze smierci. Ale popatrz się ze jak ktoś cie zaakceptował przez to jaki jestes w rzeczywistości nawet taka "szara myszka" to naprawdę drugi czy trzeci raz też tak będzie przyjacielu. Przez te 3 lata na pewno sporo się nauczyłeś i zobaczyłeś co i jak wygląda a to naprawdę cenne doświadzczenia
@HarrsonDW: Też swojego ojca nienawidzę, nikt mi nie wyrządził tyle krzywdy co ten człowiek. Ale skończył na dnie, należało mu się. Nie mogę Ci zaprzeczyć, masz rację że coś z tego wyniosłem. Tylko że człowiek coraz starszy, wymagania co do mężczyzn wywalone w kosmos. Sytuacja jest zła, na tyle zła że ciężko mysleć pozytywnie.
I bardziej niż brak kobiety boli brak kogokolwiek w realu z kim można szczerze pogadać. Oraz ochota
@Left_Hand_Path: Pod względem ojca ja miałem i niestety dalej mam podobnie do ciebie. Niestety to już nie nasza wina ze tak zaczeliśmy życie. Szczególnie ty, to nie jest twoja wina ze jesteś chory. Taki już są uroki życia i trzeba to zaakceptować. Ja ci powiem ze zdałem sobie sprawę ze jestem śmieciem dla płci przeciwnej niedawno bo kilka miesięcy temu po przeanalizowaniu sobie całej mojej przeszłosci i relacji jakie miałem. Wiem
@HarrsonDW: Szanuję za rozsądek. Bez rzucania głupich rad etc. Teraz próbuję jakoś zaakceptować to co się stało.
Może nawet coś poprawić w swoim życiu. Ale nie robię sobie wielkich nadziei. Muszę posiedzieć w piwnicy może jakaś lampka się zapali. Mi w zapominaniu pomaga muzyka, zawsze to jakiś mały plusik.
@Left_Hand_Path: Przyjdzie ci to z czasem, zawsze pierwsze rozstanie najbardziej boli. Mam pytanie, to była pierwsza osoba która cie tak szczerze pokochała i ci dawała tego przykłady? Poprzez wspieranie ciebie i pomaganie?
@HarrsonDW: Miałem gówno związek na odległość z 16 latką która miała jakieś zaburzenia, serio taka typowa #!$%@?ęta laska. Cieła się i tym podobny szajs. Ale to trwało ponad 2 miesiące. Znaczy poznaliśmy się w realu, ale potem musiała jechać do siebie. Z tym że to żaden sukces - nawet wygląd nie musi być zbyt dobry, u mnie starczyły długie wlosy. Nieraz takie młode lecą na to