Wpis z mikrobloga

@lakukaracza_: prawaki:

CO SIĘ LEWAKU #!$%@? DO TEGO CO MILIONER DAJE SWOIM DZIECIOM????? JAK DLA MNIE TO MOŻE MU DAĆ DWA DOMY I PIĘĆ SAMOCHODÓW I NIC CI DO TEGO!!!!!!! MOŻESZ MU TYLKO ZAZDROŚCIĆ PRZEDSIĘBIORCZOŚCI, A DZIECIOM TEGO, ŻE JEGO OJCIEC CIĘŻKO PRACOWAŁ NA TAKI SUKCES


też prawaki:

POWALIŁO CIĘ Z TYM KIESZONKOWYM DLA DZIECI!!!!!!!! ROZPIESZCZASZ JE I NIE NAUCZĄ SIĘ PRAWDZIWEJ PRACY!!!!!!!!! MASAKRA ZOBACZYSZ ZA 10-20 LAT JAKIE BACHORY Z
  • Odpowiedz
@ethics: a ja miałem kieszonkowe, 2 razy w roku alpy, możliwość rozwijania zainteresowań zamiast tyrania na budowie. A teraz zarabiam bańkę rocznie, jeżdżę M5 z salonu. I nie, nie dostałem firmy, domu, samochodu od rodziców. A swoje dzieci wychowam tak samo, jak mnie wychowywali rodzice.
  • Odpowiedz
@OmarBongo: @lakukaracza_: akurat w moim przypadku i brata kieszonkowe lub zwykłe nagrody za oceny w szkole itd. okazały motywujące zamiast demoralizujące, w liceum w pewnym momencie wisiało nade mną zagrożenie z matematyki i o wszelkich przyjemnościach mogłem zapomnieć, jednak udało mi się wyjść na prostą i szkołę kończyłem z paskiem i nowym telefonem kiedy dostałem się na polibudę. Myślę, że gdybym jednak nie miał ciśnienia w takiej postaci na oceny
  • Odpowiedz
@lakukaracza_: Ile ma lat syn? Imho za dużo dajesz. 400 pln dla młodego szczura to kupa kasy.
Pomyśl, że jak młody nie ogarnie jakiejś rozsądnej pracy (a na to większa szansa po rozsądnej szkole) to będzie nieszczęśliwy bo jego poziom życia i możliwości nabywcze gwałtownie się obniżą. Oczywiście zakładam, że z wiekiem wymagania rosną.
  • Odpowiedz
@lakukaracza_: Ziomek, pogadaj z synem czy chciałby FIFE20, ale nie na zasadzie czy chce i mu ją kupujesz, tylko żeby sobie na nią zapracował. Powiedz mu, że możesz mu kupić FIFE od ręki jeśli da 100-150zł od siebie. Jeśli nie chce dać, to bedzie musiał zapracować. Wymyśl mu jakieś obowiązki. Chłopak porobi pare rzeczy, zapracuje sobie na coś i bedzie z tego dumny, na pewno bardziej niz dostanie za nic i
  • Odpowiedz
#!$%@? na studiach żyłem za 674zł miesięcznie


@Walther00: Na studiach żyłem dorabiając, często na czarno weekendami. Od moich rodziców na studia nie dostałem naet 5 zeta. Raz kumplowi frytki spadły na asfalt i ja je zeżarłem ze smakiem. Znam Twój ból
  • Odpowiedz
: Na studiach żyłem dorabiając, często na czarno weekendami. Od moich rodziców na studia nie dostałem naet 5 zeta. Raz kumplowi frytki spadły na asfalt i ja je zeżarłem ze smakiem. Znam Twój ból


@lakukaracza_: a teraz gowniaki dostają 400zl kieszonkowego na gierki. Jakby mi ktoś w 2015 powiedział, że za 4 lata tak będzie to bym go wysmial

Cieszę się, że na własne oczy zobaczyłem taki dobrobyt, niech żyje Partia
  • Odpowiedz
@lakukaracza_: Z mojego punktu widzenia dużo, bo sam dostawałem kieszonkowego miesięcznie 25zł, a gdzieś w okolicach liceum rodzice podnieśli mi do 50zł. Największe bogactwo było na urodziny, bo wtedy można było liczyć nawet na banknot 100zł z tej okazji:P
  • Odpowiedz
  • 3
@lakukaracza_ Jak na ich wiek to IMHO duże. Do tego pytanie co im kupujecie. W takim sensie czy np. kasa na słodycze na wycieczki szkolne idzie od was czy sami sobie je kupują z kieszonkowego itp.
  • Odpowiedz
@lakukaracza_:
W sumie to powiedziałbym, że to może być jednocześnie zbyt dużo i zbyt mało, wszystko zależy od tego, na co te pieniądze są wydawane.
Na rozwój kosztownego hobby - zbyt mało.
Na #!$%@? na skiny w grach - zbyt dużo.
  • Odpowiedz
  • 0
@lakukaracza_ Do tego samo dawanie kasy bez jakiegoś nauczenia nimi rozporzadzac to nic im nie da. Niektórzy bardziej potrafią zarządzać kasa inni nie.
Ja bym radził np. porozmawiać z synem czy chce w przyszłości kupić coś droższego. Kurna rolki, rower czy co tam. Jak tak to zachęcić go do oszczędzania na ten cel.
  • Odpowiedz
@lakukaracza_: A czy może właśnie nie dzięki tym doświadczeniom z dzieciństwa nie jesteś tu gdzie teraz i dzięki temu stać was na dawanie 1000 zł kieszonkowego dzieciom? Może warto pokazać synom, że pieniądze łatwo się nie biorą i trzeba na nie zapracować żeby mieć na przyjemności i że w życiu dorosłym trzeba wybierać.
  • Odpowiedz