Wpis z mikrobloga

Wieczorem idę do samochodu i taka sytuacja. Ani karteczki, ani świadków, za to jest #!$%@?. Intuicja podpowiada mi, że to to ktoś z sąsiadów, a dokładniej jakaś durna piczka w małym, białym aucie. No tylko baba potrafi zrobić coś takiego i #!$%@?ć bez słowa. Nocny spacer po osiedlu i pyk: biały piczowóz z przetarciami odpowiadającymi kolorem i wysokością (zdjęcie w kom).
I co teraz? Jak bez świadków, bez kamer mogę udowodnić, że to ona? Iść z tym na policję, czy prosto do ubezpieczyciela?
#mirkopomusz #samochody #logikarozowychpaskow #krakow #patologiazmiasta ##!$%@?
kura-borzenka - Wieczorem idę do samochodu i taka sytuacja. Ani karteczki, ani świadk...

źródło: comment_Pji9qWlQJ78ZNbUQV71G6CPjsM9Y6lu6.jpg

Pobierz
  • 200
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@marden333: u mnie babka na 112 nie chciała w ogóle wysłać patrolu. To było już gdy dzwoniąc nawet na 997 od razu przekierowywało na 112. Generalnie chodzi o to, że jeżeli to stało się w tym momencie co dzwonisz to nie ma problemu, ale tu ja to zauważyłem po paru godzinach i kazali mi iść na komisariat.

@UowcaTroli: najpierw piszesz #!$%@?, a za chwilę że w Twoim przypadku się przyznał.
I co teraz? Jak bez świadków, bez kamer mogę udowodnić, że to ona? Iść z tym na policję, czy prosto do ubezpieczyciela?


@kura-borzenka: ja 3 lata temu miałem podobną sytuację, z tym, że wgniotka była większa i sąsiadka zostawiła element klosza przy kole ( ͡° ͜ʖ ͡°) Znalazłem samochód, dopasowałem do auta, zaczekałem jeszcze tydzień. Sumienie nie ruszyło, zgłosiłem sprawę na Policję, sąsiadka przyznała się dopiero przed
@kura-borzenka: Tutaj część kolegów bardzo słusznie poruszyła temat- idź na policję. Bardzo ważne jest, żebyś na policji nie uginał się i żądał sprowadzenia technika kryminalistyki, który zabezpieczy ślady kryminalistyczne w postaci kawałków lakieru pojazdu sprawcy + ustali wysokość obtarć obu pojazdów względem powierzchni gruntu. Daj znać jak poszło. Oczywiście oni pewnie będą mówili: PANIE A PO WUJ TECHNIK, JAK TO WIDAĆ, ŻE TO ONA. Bo im się nie chce dzwonić po
karteczka zostawiona za wycieraczką piczowozu


@kura-borzenka: błąd - teraz ona wie, że Ty wiesz

policja w skrócie klasycznie ma to w dupie i proszę przyjść zgłosić w poniedziałek, bo dziś nie ma nikogo od drogówki


@kura-borzenka: No w sumie spoko odpowiedź, to nie jest jakaś super pilna sprawa chyba - do poniedziałku może zaczekać
@kura-borzenka: A i jeszcze taka opowieść co to mi się kiedyś przytrafiło.

Podchodzę do mojego samochodu, a tam kartka za wycieraczką z dosadnie wyrażonym żądaniem kontaktu z numerem telefonu, z groźbą powiadomienia policji.

No więc dzwonię, gdzie zaczęło się najpierw od #!$%@? od chamstwa i złodziejstwa, a potem się dowiedziałem że jak się swoim gratem porysowało komuś samochód, to należało się przyznać i że albo wyślę swoje dane polisy, albo właściciel
pod warunkiem, że w poniedziałek nie będzie nowego zderzaka / usuniętych śladów


@camelinthejungle: Masz zdjęcia - ale oczywiście masz rację i tu tym bardziej błędem było powiadomienie domniemanego sprawcy, bo teraz wie że warto coś kombinować.
A w poniedziałek dzielnicowy mógł tam zajść, sam pooglądać i zaskoczyć sprawcę jakąś sprytną socjotechniką.
@kura-borzenka: miałem taką sytuację. Zadzwoniłem na policję, przyjechali, miły pan policjant z miarką podszedł do piczowozu i sprawdził wysokość otarć na samochodach. Wszystko się zgadzało. Ustalili właściciela, dostał wezwanie na komisariat. Przez trzy tygodnie się nie stawiał a jak się stawił, sprawa została umorzona. Od dzielnicowego dowiedziałem się nieoficjalnie, że koleś na autokomis i pokazał im podkładkę, że zgłosił do ubezpieczyciela zdarzenie dzień wcześniej, że niby to jego ktoś przetarł. Ja