Wpis z mikrobloga

#pracbaza #praca #gownowpis

Od 8 lat pracuję w miejscu, które zasadniczo nie nadaje się do zakwalifikowania do jakiejkolwiek kategorii. Jest to hurtownia spożywcza, której do niedawna głównym targetem były małe sklepy, teraz całkiem skutecznie wychodzi z tym samym targetem na zachód, jako że do granicy z Helmutami mamy niedaleko (Zielona Góra). Do tego od paru lat dobrze sobie radzi w handlu międzynarodowym na większą skalę, na zasadzie kupujemy tira nutelli i sprzedajemy go arabowi do arabowni.

Szefostwo to dwójka właścicieli-januszy, którzy większości całkiem solidnego majątku dorobili się płacąc za wszelkie usługi możliwie minimalne kwoty, lub w ogóle nie płacąc.Nie oznacza to, że są złodziejami, nic z tych rzeczy - zwyczajnie tworzą mniej lub bardziej gówniany etat dla człowieka, który będzie w firmie robił to, co dla innych firm robią wykonawcy zewnętrzni. Ja oczywiście też taki etat posiadam.

Na przykład, flota samochodów naprawiana jest w warsztacie przez trzech mechaników (jeden do osobówek, dwóch do ciężarówek od których tylko kamazy są starsze, co nie znaczy, że mniej wytrzymałe). Każdy z tych mechaników zarabiałby krocie pracując na własny rachunek ale woli jednak etat za niecałe 3k, zamiast otworzyć warsztat w państwie pisowskim. A fachowcami są niemałymi, żaden z nich nie ma problemu, żeby z dwóch atego stworzyć jednego, który bez problemu przejdzie przegląd, mimo że kabina nie do końca pasuje ( ͡° ͜ʖ ͡°).

I tak dalej z każdym kolejnym działem, który w firmie typu hurtownia spożywcza jest potrzebny. Niniejszym postanowiłem podzielić się ze społeczeństwem kilkoma (może kilkunastoma) opowieściami, co się dzieje wewnątrz firmy, której roczny obrót przekracza 100mln Euro, a w której przedstawiciele jeżdżą 10-13 letnimi corsami i caddy.

Jak będzie jakieś zainteresowanie, napiszę kolejny post. Powiem tylko, że historii, które się wydarzyły tylko za mojej kadencji, nie powstydziłby się przedstawić porządny kabareciarz.

Tymczasem wracam do swojej działki :)
  • 78
@Toszeron: jak sie zmieni koninktura? podpowiem Ci tylko ze biznes rozkreca sie lepiej w okresie prosperity, wiec nie bardzo rozumiem dlaczego od 8 lat czekasz na kryzys , zarabiajac srednia krajowa.
Niniejszym postanowiłem podzielić się ze społeczeństwem kilkoma (może kilkunastoma) opowieściami, co się dzieje wewnątrz firmy, której roczny obrót przekracza 100mln Euro, a w której przedstawiciele jeżdżą 10-13 letnimi corsami i caddy.


@Toszeron: A co jest zlego w 10 letnim caddy? Jak samochod spelnia swoja funkcje to niech nim jezdza. Jak chca cos innego to zawsze przeciez mozna zmienic firme, akurat teraz w Polsce pracy jest sporo.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@Toszeron: No niestety ale tak to działa w kraju, gdzie konkuruje się głównie ceną. Albo tniesz na wszystkim, żeby się jakoś dorobić i zabezpieczyć na starość albo udajesz zachodnią firmę we wschodnich warunkach i zarabiasz niewiele więcej niż ludzie na etacie, tylko pytanie czy wtedy opłaca się odpowiadać głową przed urzędami za etat z niedużym plusem?