Wpis z mikrobloga

#sport #tourdefrance #tdf #kolarstwo Wierzycie w czystość Froome'a? Ja wiem że to trochę nie fair w stosunku do niego, że ludzie się go czepiają że wygrywa i od razu podejrzewają o doping, ale obecnie jest 2 klasy wyżej od każdego na tej planecie

Może to te kenijskie geny?
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Vojtazzz: według mnie jest poziom wyżej ( albo bardziej jego lekarze ) jeżeli chodzi o wiedzę na temat dopingu niż ludzie zajęci kontrolą kolarzy, tak jest zresztą w prawie każdym sporcie.
  • Odpowiedz
@Vojtazzz: wiesz, chciałbym wierzyć ale jedna kwestia.... spójrz na to:

z jednej strony wyniuk jak u Lance i do tego jechal wiekszość sam a nie jak Andy z ElPistolero razem...

Rekordziści Mt. Ventoux w Tour de France w XXI
  • Odpowiedz
@sam_gold: Fakt że oba jego zwycięstwa to robota Richiego Porte, ale patrz jak to wyglądało. Gość robi tempo nie do wytrzymania dla nikogo, wszyscy po kolei padają jak muchy i jak jest czysto wyskakuje Froome i wieńczy dzieło zniszczenia. Przy czym Porte po takiej akcji ledwo dojeżdża do mety, a Froome dalej kręci coraz szybciej. To aż śmiesznie wygląda

@Bunkier: http://eurosport.onet.pl/kolarstwo/froome-pojechal-jak-cyborg-niezupelnie/r5qy6
  • Odpowiedz
@Vojtazzz: Porte też dał zmianę mega mocną, tak rozerwać czołówkę to jest coś niesamowitego. A do tego chyba 3 ataki na ostatnich kilometrach Frooma. Zerwał Contadora i Porte, potem Quintane 2x... po przejechaniu 260km.
  • Odpowiedz
@Vojtazzz: zobaczymy co pokaże na pozostałych etapach, bo poza tymi dwoma wygranymi etapami i świetną czasówką jedzie jakby na pół gwizdka, wiadomo jako lider kontroluje wyścig, ale dziwnie to wygląda czasami, gdy idzie ucieczka i Sky nie zależy na tym żeby ją gonić, a często jest tak, że Froome jedzie sam w tym peletonie, bez wsparcia nikogo z drużyny
  • Odpowiedz
imo jest czysty, za mało czasu minęło od wybuchu afery, żeby ktoś chciał teraz ryzykować


@sam_gold: US Postal zaczęło koksować rok po wybuchu zdawałoby się największej afery, czyli 1998 i Festina
  • Odpowiedz