Wpis z mikrobloga

@Kasahara: ja uwielbiam #!$%@? robić z niej omlety, ale nie mielic tylko w całości.
Na omlet na śniadanie robię tak, że wieczorem plucze j.w, proporcje te same, kaszę wrzucam do zimnej wody, odpalam palnik wdupcam słodziki, sól, ewentualnie aromat, gotuje tylko ok 1mim, wyłączam gaz, przykrywka i zostawiam na noc, rano jest sypka i nie jest twarda. Wbijam jaja, białka jaj, proszek do pieczenia. Można ubić białka, można wrzucić dodatki owoce,
@Skogyr: Szczerze to nie wiem, ale wczoraj jak kuskus robilem to pare razy wody dolewalem w trakcie gotowania i wyszlo mi takie posklejane, ze rano jak wyciagnalem z lodowki to doslownie w kawalkach bylo, mozesz to samo sprobowac z jaglana
@Szimu: jak gotujesz to przecież #!$%@? się wierzchnia powłoka i skrobia łapie kontakt z wrzątkiem i robi się kisiel.

A Kus kusa się nie gotuje, tylko zalewa wrzątkiem, zasada jest taka 2cm ponad poziom kaszy, przykryć na 10-15min i gotowe.