Sprawa szokująca i w dużej mierze nieznana w Polsce. Praktycznie nie znajdziecie już ani śladu po tym materiale, ale jak ktoś by chciał się dokopać to dajcie znać. Otóż, ponad 40 lat temu w roku 1983 w telewizji zachodnioniemieckiej pojawił się dokument o bohaterskiej obronie ruin klasztoru Monte Cassino przez niemieckich spadochroniarzy.
W materiale powiedziano, że porucznik Kazimierz Gurbiel, który 18 maja ze swoim oddziałem zajął ruiny klasztoru miał wydać rozkaz rozstrzelania niemieckich jeńców. I tu zaczyna się najlepszy fragment tej historii, o której opowiedział mi Matthew Parker, brytyjski historyk, autor najważniejszej monografii bitwy, która ma swoje wznowienie w Polsce (cała rozmowa już na kanale, tu możesz włączyć).
Dotarł on do rzekomo zamordowanego Niemca, Roberta Frettlöhra. Ten zaprotestował przeciwko tej wersji, a spotkawszy się na obchodach rocznicy bitwy zaprzyjaźnił ze wspomnianym polskim oficerem. Oto, jak Polak i Niemiec korespondowali do siebie wiele lat po wojnie. - Mój drogi Kazimierzu, W bezsenne noce często wracam myślami na Monte Cassino. Braliśmy udział w największej bitwie ostatniej wojny, w której wielu młodych Niemców i Polaków straciło życie. A my ocaleliśmy. Po co była ta bezsensowna wojna? Serce mi pęka gdy myślę o tych chłopcach którzy tam pod Monte Cassino, zginęli. W imię czego? Generałowie daleko od pola bitwy wydawali rozkazy, a my musieliśmy je wypełniać i ginąć. Oby nigdy już Niemcy i Polacy nie strzelali do siebie.- List szeregowego Roberta Frettlohra, spadochroniarza z załogi broniącej Monte Cassino do polskiego żołnierza Kazimierza Gurbiela- Drogi Robercie dziękuję ci serdecznie za obronę honoru i godności żołnierzy z mojego patrolu, niesprawiedliwie oskarżonych o dokonanie wielokrotnego morderstwa. Ja osobiście, chociaż wojna skończyła się dla mnie kalectwem, nie żywię nienawiści do Niemców. Uczucie to jest mi obce, ponieważ nie można budować przyszłości na nienawiści. Proponuję ci więc żołnierską przyjaźń której fundamenty będą głębsze niż fundamenty klasztoru na Monte Cassino. Będą głębsze ponieważ znajdują się w sercu człowieka. - List podporucznika Kazimierza Gurbiela do Niemca Roberta Frettlohra.
Zapraszam do oglądania całej rozmowy.
Komentarze (78)
najlepsze
Kiedy ty trzymałeś ostatnio w ręku niemiecką gazetę? Niemieckie media niezbyt często zajmują się Polską. Jeśli się zajmują, to raczej neutralnie lub pozytywnie (wzrost gospodarczy).
W drugą stronę masz tak:
Ja wiem skąd wy są, ha tfu!
A wszystko po to żeby się wykręcić od zapłaty reparacji.
A tak ogólnie
Nie chodzi tu o pocieszanie kogoś, a o sam akt odwagi i sprzeciw wobec machiny ludobójczej jaką była wtedy armia Niemiecka.
Głupim tekstem nie zmienisz tego, że jednak istnieli ci "dobrzy" Niemcy i jeśli chcemy trzymać się prawdziwej historii to niewolno zapomnieć o takich ludziach, w innym wypadku niewiele byśmy się różnili od tych barbarzyńców co przepisywali sobie historię
https://forum.odkrywca.pl/topic/26598-czy-polacy-mordowali-niemców-pod-falaise/
@Hieronim_Berelek: Biorąc pod uwagę to, że Niemcy o------i nam ok. 5 MILIONÓW obywateli (w tym masę cywilów a nie jeńców) to również nie widzę problemu. No strasznie mi z tego powodu "przykro", wojna jest brutalna.
Komentarz usunięty przez moderatora