Wpis z mikrobloga

@night_witch95 już rocznik 95 zaczynał robić się patologiczny. Widzę po swoim otoczeniu, moja różowa rocznik 97 i już widzę różnicę. Totalna przepaść jest między jej koleżankami (roczniki powyżej 97). Muszę przyznać że mimo wszystko znacznie więcej pustaków (niezależnie od koloru paska) jest z roku na rok. Smutne to ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
Oby została starą panną bez znajomych... Ja kumam, że ktoś może nie być w jej typie, ale to nie daje przyzwolenia na bycie zwykłą suką. Do mnie nie raz ktoś zagadał i niezależnie od tego jaki był, to było mi mega miło (oczywiście pomijając zawstydzenie) i nawet przez chwilę nie przeszłoby mi przez myśl, żeby kogoś tak podle potraktować. Bez kitu, ludzie są beznadziejni, a jednocześnie przekonani o swojej zajebistości.


@night_witch95
  • Odpowiedz
@EliotImperio: Dokładnie tak. Warto dodać, że na pewnym etapie tego typu wysokie mniemanie o sobie przestaje być wkurzające czy choćby drażniące, a... zaczyna się robić śmieszne, powoli ewoluując w żałosne, osiągając w końcu etap, który można opisać słowami Muńka Staszczyka z T.Love - "największy obciach jest wtedy, kiedy człowiek nie czuje własnego obciachu". Mam 32 lata. Część szkolnych "gwiazd" z podstawówki, gimbazy czy technikum przekształciło się w madki i "madkizm"
  • Odpowiedz
@greyson: bo tak jest. Po prostu czasem trafiasz na idiotki - i nic z tym nie zrobisz. Ty myslisz, ze Chady i normixy nie trafiali na takie? Sam poznalem niezle debilki, po prostu srasz na nie i idziesz dalej, z kazdej kolejnej pomylki wychodzac z coraz wyzej podniesionym czolem.
  • Odpowiedz
@night_witch95: podłe?? co tu jest podłego? Laska napisała że podrywanie na ulicy jest dziwne - i ma rację bo to JEST dziwne jak ci koleś ni z gruchy ni z pietruchy podchodzi między rynkiem a spożywczakiem i zaprasza na kawę. Nie znam nikogo kto poszedłby na randkę z kolesiem z ulicy choćby nie wiem jak był piękny. Co więcej ona w tym wpisie go nie obraziła (aparycja informatyka/nie jesteś w
  • Odpowiedz
@nacpanazielonka ja nie jestem zbyt przystojny, a na studiach ze dwa - trzy razy umówiłem się z dziewczyną, którą zagadałem na ulicy. Raz np. między dworcem PKP a przystankiem tramwajowym. I moja gadka nie była jakaś super. XD Teraz już tego nie robię, bo sam nienawidzę jak ktoś do mnie gada na ulicy, ale fakt pozostałe faktem.
  • Odpowiedz
@night_witch95: @AryanWonderBoi:
Sam jestem 97 i powiem wam że w moim roczniku już się zaczyna przepaść, a im młodsi tym gorsi.
Dla przykładu sam podbijając do lasek które okazywały się starsze to bardzo miło mi się z nimi spędzało czas i nie raz wieczór kończył się równie miło( ͡º ͜ʖ͡º)
Młodsze dla kontrastu to tragedia. Takie siksy nie wiedzą czego chcą. Kuszą i
  • Odpowiedz
@night_witch95:
Yup, a co więcej nie żebym sugerował że starsze dziewczyny są łatwiejsze przez co są lepsze, bo nie o to chodzi. Tylko starsze babki są po prostu konkretne i wiedzą czego chcą. Z samej rozmowy można wywnioskować czy są zainteresowane czy nie, a i tak same przeważnie mówią wprost o co im chodzi.
Poznałem pewnego razu młodszą o 2 lata koleżankę. Pisaliśmy ze sobą jakiś czas i wydawała się
  • Odpowiedz
@Freezu: Dokładnie. byłem teraz na koncercie w sobotę. Jakaś małolata która kręciła mi dupą po kroczu, przytulała się, jakieś tam łapanie za tyłek etc finalnie po koncercie widzę jak wychodzi z jak sądzę chlopakiem za rączkę. Znalezienie porządnej dziewczyny w tym wieku to już przewalona sprawa. Jeżeli ktoś nie poukładał sobie życia w szkole średniej to obecnie czuje się niedorozwinięty. Przynajmniej ja mam takie uczucie. xd
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Freezu: hmmm, no ale tu opisujesz skrajności. Wiedzą czego chcą te starsze, czy to jednak Ty nadinterpretowujesz pewne zachowania tych młodszych? Nie wiem jak to faktycznie wyglądało i co pisała, ale tak jak Ty to opisujesz, to właśnie wygląda mi na drugą opcję. Bycie miłym czy żartowanie sobie lub traktowanie jak przyjaciela nie musi znaczyć, że zaraz rozłoży nogi ¯\_(ツ)_/¯

Już prędzej sytuacja, która opisał @AryanWonderBoi: tym jest...
  • Odpowiedz