Wpis z mikrobloga

@3mortis ciężką, ale na swoim. Sam tak wybrałem. Nie żale się ani nie chwale ale jestem zadowolony. Nie mam rodzeństwa, rodzice prowadzą sporą uprawę warzyw, mieszkamy w dużym i chyba całkiem ładnym domu szkoda mi było tego wszystkiego zostawiać. Całkiem lubię to co robię dlatego napisałem, że nie tęsknię za i obowiązkiem szkolnym i pomimo tego że bardzo dobrze wspominam ten czas to jednak nie chciał bym do szkoły wrócić( ͡º
tęsknię za szkołą, bo byli wtedy fajni znajomi i rzeczy które cię obchodziły to: szkoła i i ci właśnie znajomi, a nie dzieci, kredyty, kariery, wypłaty itd.

Druga sprawa, że podobał mi się ten nienormowany czas lekcji. Czasem powiedziałeś 8h w szkole, ale często też 4, a w pracy to codziennie ta sama rutyna do porzygu XD


@Achaa: to się wszystko zgadza, ale zamiast "tęsknię za szkołą" ja bym tu napisał
@IcyHot: Bzdura. Mam zajebistą pracę, a tęsknie za szkołą. Jak każda osoba, która miała była lubiana, miała fajna paczkę i hojnych rodziców. Rozumiem, ze jak się nie miało znajomych albo kasy, to nie ma za czym tęsknić, ale beztroskie życie było fajnie :)
Nienawidziłem szkoły do końca edukacji. 6 lat po zakończeniu jak sobie przypominam tę pożal się bóg, wielką elitę narodu to mnie #!$%@? bierze. #!$%@? frustraci i życiowi nieudacznicy.


@generalnyprzeglad: mam podobne wrazenia, ludzie ktorym sie w zyciu nie udalo i zarabiaja po studiach mniej niz niektorzy kasjerzy ucza mlode pokolenia jak odniesc sukces i co jest wazne w danej dziedzinie...
NO #!$%@? jak to ma dzialac
@Mucholep: z jednej strony nazywasz siebie, że byłeś "przeciętny" w okresie szkolnym, a z drugiej strony w opisie szkoły nie uwzględniasz przyjaźni, luzu i braku presji, które są w szkole. W szkole też każdy sam o sobie decyduje, nie wiem skąd inne przekonanie. Chyba nie mogłeś być jednak lubiany, musiałeś być znacznie mniej niż "przeciętny", skoro szkoła kojarzy ci się wyłącznie z "#!$%@?".
Advertisement


@Bover: No i dziala to w druga strone, jesli jest sie popychadlem w pracy teraz, ma sie mierne zycie, tyra zeby przetrwac to sie wtedy teskni za szkola i byciem dzieciakiem. Praca nie u kazdego rowna sie tyranie w pocie czola, w robocie ktorej sie nienawidzi. Ogarnieci ludzie maja prace do ktorej chodza z przyjemnoscia, lub rozwijaja swoje biznesy, zarabiaja dobre pieniadze, nie musza sie stresowac czy starczy do konca
@swi3ty: dla mnie też. Rozwijanie swojego biznesu i praca nad udaną karierą to ogromny wysiłek, a nawet lubiąc swoją pracę i nawet zarabiając godziwie człowiek jest ogarnięty zmęczeniem, musi być gotowy do wysiłku 24h/dobę. W szkole tego po prostu nie było, nikt nic nie oczekiwał, nikt nic nie wymagał, nie było wyścigu, nie było terminów, pieniądze nie miały znaczenia/miały niewielkie znaczenie. Liczyli się ludzie wokół, liczył się luz.