Ten tekst mam chyba tylko sens jak pracujesz w kamieniołomie od 6 do 22 - wtedy zatęsknisz za szkoła, ale każdy normalny który ma normalną pracę - nigdy tak się nie stanie.
@IcyHot: Ja nie tęsknię, bo nie ma za czym. To łącznie 12 lat przesiadywania w ławkach, codziennego wstawania i przymusowego chodzenia do pewnego miejsca całkowicie za darmo. Do tego stres związany z odrabianiem prac domowych, odpytywaniem i kartkówkami. Towarzystwo też nieciekawe, bo jeden sebix w klasie wystarczy, żeby zatruć wszystkim życie. Chodzisz całe życie do budy, zdajesz maturę, a opuszczając mury szkoły z dyplomem i tak nie wiesz co dalej zrobić
@IcyHot: ja tam tęsknie w #!$%@? totalnie nic mnie nie obchodziło, beztroska, dużo znajomych i jeszcze więcej melanży człowiek czuł, że żył teraz tylko robota do śmierci
Ja tego podejścia nie rozumiem. Odwracając sytuację - musieliście mieć strasznie #!$%@?ą szkołę. Dla mnie to był okres absolutnej beztroski. Wbijało się kolejne levele bez żadnego wysiłku, nie było praktycznie żadnej odpowiedzialności za cokolwiek. Kartkówki? Prace domowe? Zero problemu, robiło się albo nie robiło i jedynym zmartwieniem było to, że może trzeba będzie jakąś ocenę poprawić. Żadnej presji, żadnego ciśnienia. Głównym zajęciem były spotkania
@chrominancja generalnie nikt nikomu nic nie każe, po prostu to trochę "taki czas". Wyprowadzasz się od rodziców, wynajmujesz, ale w którymś momencie stwierdzasz, że bardziej opłaca się kupić - bang kredyt. Tak samo z karierą.
@Achaa: Za to jak z pracy wychodzisz to możesz zająć się swoim życiem. Po szkole zwykle jedyne o czym myślałem to, że na kolejny dzień mam do zrobienia prace domowe i muszę się przygotować do sprawdzianów i znów będę siedział do późna. Jak po szkole nie trzeba było ślęczeć nad tym, to było święto.
Oddałbym wiele, żeby mieć znowu 15 lat: - bezstroska - granie w piłkę z chłopakami przed blokiem - czas wolny, którego było od uja - całe wakacje, ferie, wolne świąteczne. - czas wolny w ciągu roku szkolnego - nie oszukujmy się, jak ktoś nie był debilem to nie musiał spędzać dużo czasu na nauce po lekcjach - i przede wszystkim ciągłe zmiany tempa na wszystkich płaszczyznach - w
@Achaa: Czy tylko ja od podstawówki do końca technikum siedziałem po 8 godzin w szkole? Dzbany z liceum mieli kilka dni w tygodniu zajęcia do 12, a my zawsze do 15 (╯︵╰,)
@IcyHot: pracuje w spoko firmie jako programista i jakoś tęsknię za szkołą, głównie za tym, że byłem odpowiedzialny za całe nic. Wstawałem, poszedłem na zajęcia posiedzieć z ziomkami, wracaliśmy do domu i graliśmy w jakąś tibijke albo lola, później po 2 spać i tak do weekendu, ah piękne czasy (╯︵╰,)
Ten tekst mam chyba tylko sens jak pracujesz w kamieniołomie od 6 do 22 - wtedy zatęsknisz
za szkoła, ale każdy normalny który ma normalną pracę - nigdy tak się nie stanie.
#pracbaza
Ja go chyba tylko z ust nauczycieli slyszalem co po latach tym bardziej mi pokazuje jak bardzo byli i sa oderwani od rzeczywistosci.
Komentarz usunięty przez autora
ja tam tęsknie w #!$%@?
totalnie nic mnie nie obchodziło, beztroska, dużo znajomych i jeszcze więcej melanży człowiek czuł, że żył
teraz tylko robota do śmierci
Ja tego podejścia nie rozumiem. Odwracając sytuację - musieliście mieć strasznie #!$%@?ą szkołę. Dla mnie to był okres absolutnej beztroski. Wbijało się kolejne levele bez żadnego wysiłku, nie było praktycznie żadnej odpowiedzialności za cokolwiek. Kartkówki? Prace domowe? Zero problemu, robiło się albo nie robiło i jedynym zmartwieniem było to, że może trzeba będzie jakąś ocenę poprawić. Żadnej presji, żadnego ciśnienia. Głównym zajęciem były spotkania
Tak samo z karierą.
@matwes: jak sie jest leserem z iq 85 to rzeczywiście mozna sie stresowac :)
Oddałbym wiele, żeby mieć znowu 15 lat:
- bezstroska
- granie w piłkę z chłopakami przed blokiem
- czas wolny, którego było od uja - całe wakacje, ferie, wolne świąteczne.
- czas wolny w ciągu roku szkolnego - nie oszukujmy się, jak ktoś nie był debilem to nie musiał spędzać dużo czasu na nauce po lekcjach
- i przede wszystkim ciągłe zmiany tempa na wszystkich płaszczyznach - w
@Achaa: Czy tylko ja od podstawówki do końca technikum siedziałem po 8 godzin w szkole? Dzbany z liceum mieli kilka dni w tygodniu zajęcia do 12, a my zawsze do 15 (╯︵╰,)
Komentarz usunięty przez autora