Wpis z mikrobloga

Zeszłoroczny wyjazd na Przystanek Woodstock to był ogromny błąd. Syf, smród, na glebie leży jakiś nieprzytomny gość, cały obrzygany, spodnie mokre bo się zeszczał. Trzeba uważać żeby nie wdepnąć w jakąś strzykawkę, bo wala się tego co nie miara.

Jakiś gość w dredach pije wodę z kałuży bo chyba odwodniły go piguły. W przeciągu 1 godziny podeszło do mnie pięciu różnych dilerów i pytali się czy chcę może kupić [substancja którą akurat mieli]. Jakaś laska w koszulce z Che Guevarą z nieogolonymi nogami i zarośniętymi pachami podniosła spódniczkę pokazując włochatą c**ę mówiąc "to może być twoje za 20 złotych".

Wszędzie walały się odchody. Ludzie bez kozery walili na hejnał jabole z butelek. Obok jakiś typek posuwał na trawniku leżącą tam kompletnie gołą grubą lochę, taką ważącą luźno ponad 100 kilo. Oboje wydawali z siebie dźwięki jak zwierzęta. Po chwili typek skończył i zmienił go kolega, który do tej pory się tylko przyglądał. Głośniki bombardowały uszy jakimś niezrozumiałym bełkotem przeplatanym piszczącymi dźwiękami. Mało co nie przewróciłem się o faceta, który zwyczajnie pomiędzy ludźmi kucnął, ściągnął pory i zaczął srać. Smród zmieszanego potu, moczu i fekaliów był nie do zniesienia.

A to był dopiero dworzec we Wrocławiu.

#heheszki #woodstock #bekazpodludzi #wroclaw #niebieskiepaski #rozowepaski
Pobierz
źródło: comment_oDZuTkEKxRvTsgz8aIS0fk5dPbMFaLWv.jpg
  • 84
@rzeznia22 musiałeś mieć pecha z toikami bo ja "górkę" (swoją drogą ciekawe jak ci ludzie sraja na to jak już wystaje ponad deskę XD) widziałam tylko raz, a jestem sikawka i odwiedziłam je duuuuuuzo razy
@Rimfire:
Potwierdzam #takbylo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kiedyś na woodstocku poznałem bardzo sympatyczną parę gejów i ich 5-cio letniego synka. Mieli cudowne poczucie humoru, spali razem w namiocie obok mojego. Pewnego razu chcieli się ruchać i poprosili żebym zabrał Pawełka na spacer - poszliśmy na koncert Behemota, niestety stałem przy barierkach z małym na barkach i dostałem potężną dawkę gazu musztardowego. Broniłbym się, ale po tabletkach z
@rzeznia22: Ja akurat nie jestem jakimś wielkim weteranem woodstoku pamiętającym Żary, gdyż zacząłem jeździć w 2013 roku i byłem od tego czasu pięć razy. Również się zastanawiam dość grubo, czy w tym roku jechać, ale z innego powodu, choć pośrednio łączy się z tym co napisałeś.

Jestem z każdym rokiem starszy i coraz bardziej wygodnicki. Zacząłem jeździć w wieku 22 lat, teraz mam 28 i widzę, że jest to ogromna różnica.
@Rafikov: mam to samo wrażenie. Pierwszy woodstock jak miałam 19 lat - super. padało, ubrania nie wysychały, woda była lodowata, jadło się trzy dni bułki z pasztetem. Inne też były super - upał, mega kolejki po wodę, piach, kurz, pot. Człowiek chodził cały czas brudny nawet jak się umył. Ale bawiłam się serio super! Do tego niezapomniane powroty pociągami siedząc 12 godzin na walizce bez podparcia do pleców, albo w przejściu