Aktywne Wpisy
just-dont-panic +168
No i przyszla ( ͡° ͜ʖ ͡°) pierwszy raz w życiu 5 cyfrowa. Trochę dumny, trochę już nie robi to na mnie takiego wrażenia, jak w czasach kiedy zarabiałem 2800 i wyobrażałem sobie jakby to było zarabiać dychę.
Tak czy siak cieszę się, warto było iść na studia, warto było chodzić na co druga imprezę, warto było coś zmienić w życiu. Pozdrawiam wszystkich ( ͡° ͜ʖ
Tak czy siak cieszę się, warto było iść na studia, warto było chodzić na co druga imprezę, warto było coś zmienić w życiu. Pozdrawiam wszystkich ( ͡° ͜ʖ
SaintWykopek +247
Tutaj
- Mus z malin oraz jagód
- Na górę domowa nutella - banan, awokado, kakao, orzechy laskowe
Oczywiście minus za walory estetyczne, bo wygląda jakby ktoś się na to zesrał, ale już brakuje czasu na odpicowanie tego niczym gwiazda FIT z IG ¯\_(ツ)_/¯ jak to się mówi - ważne, że sponiewiera
#mikrokoksy #mirkokoksy #silownia #dieta #chudnijzwykopem #fullborsukworkout #borsukredukuje
- Tato, kupmy Nutellę!
- Przecież mamy Nutellę w domu
Nutella w domu: *picrel
Nie, bo:
- Ja się przygotowuje do sesji zdjęciowej na high carbie
- Żona jest na optymalnej (gdzie Ww jest mało)
- Dziecko to w ogóle ma szajbę i je co innego.
Oczywiście jakaś część menu się pokrywa, ale część sie rozjeżdza, ale to nie szkodzi, bo 2/3 dań jest tak pomyślanych, aby przyrządzenie wymagało np. jedynie otworzenia/wyciągnięcia z lodówki.
BP nie robiła
OHP/SQ/DL kijem od szczotki. Wiek 3.5 roku, BW - 13 kg.
Po prostu nie da się jej powstrzymać, jeszcze próbuje dwuboj - zarzuty i trwania, po prostu co tata ogląda to powtarza córka ¯\_(ツ)_/¯
Praca, siłownia, inne sprawy, a do tego gotowanie dla 3 osób róznych rzeczy, i to wymyślnych. Nie do ogarnięcia.
Nie no moje menu jest największa łopatologia rano shake, przygotowany dzień wcześniej. W środku 1 kg indyka z warzywem i tostami. Na kolacje zmielony z owocem twaróg. Z czego shake i twaróg robię za 1 razem i leży w lodówce. Więcej #!$%@? to menu dla pozostałych, bo to raz chcą np. krem z borkułów, raz wołowinę etc. Ale ogólnie blender kielichowy ułatwia mi życie, bo 1/4 menu to potrawy z
kulturystyka i kombinowane posiłki => fail na całej linii.
Twaróg też o kant dupy rozbić. Brzuch mnie po nim boli, a do tego lubię tak bardzo, że zeżarłbym na raz kilo i nawet nie poczuł. A już sobie z głodem nie radzę, i podjadam warzywa, co mnie #!$%@?.
Do tego słodzik prosto do
I najważniejsza dla mnie sprawa = dobrze zorganizowana i prosta micha = nic się nie marnuje, bo zużywasz wszystko. Wtedy w tej samej cenie można kupić lepszej jakości rzeczy.