Wpis z mikrobloga

Takie drobne pytanie. Czy wiek posłów powinien mieć "górne" ograniczenie i wynosić dla przykładu maksymalnie 50 może 55 lat w momencie wyboru na członka polskiego Parlamentu? A powyżej tego, już tylko pozycja w Senacie?

Chodzi mi głównie o niejako wymuszenie wymiany pokoleniowej.

#pytanie #polityka #neuropa #4konserwy

Czy to dobry pomysł?

  • Tak 50.0% (27)
  • Nie 50.0% (27)
  • Nie mam zdania 0% (0)

Oddanych głosów: 54

  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jaqqu7:
50 lat to w polityce dzieciak. "Wymiana pokoleniowa" też nie ma żadnego sensu, bo młode pokolenia nie są mądrzejsze (a często głupsze) niż stare. Tego typu próby były podejmowane w przeszłości ("aniołki Kaczyńskiego", młodzieżówki, Olejniczak, Mucha, Ogórek itp.), nigdy nie kończyły się dobrze.
  • Odpowiedz
@Dutch: Z drugiej strony nie chciałbym, żeby w ławach poselskich siedziały dziady pokroju Kaczyńskiego, czy Niesiołowskiego. Osoby totalnie oderwane od współczesnego świata.
  • Odpowiedz
@Marek_Licyniusz_Krassus: Ale sejm już jest tylko maszynką do głosowania.

Senat za to powinien być wsparciem merytorycznym sejmu. I IMO Senat powinien składać się tylko z byłych ministrów lub z ludzi, którzy byli posłami przez przynajmniej ~20lat, którzy mają pojęcie jak działa polityka i prawo.

Aktualna forma senatu, że dostaje się tam ktokolwiek powyżej 30 roku życia służy tylko do obstawienia stołka dupskiem jakiegoś senatora. Jeszcze nie słyszałem, żeby senat w
  • Odpowiedz
@za-co: Bo właśnie Senat to taka maszynka do głosowania, jest bo wymaga tego procedura więc aby szybciej przez niego przepchnąć. I nie oszukujmy się, jak w Senacie większość ma taka sama partia co w Sejmie to on nigdy nie merytoryczny.
Sejm też jest maszynką ale to tam wszystko się dzieje co najważniejsze, tam zapadają najważniejsze decyzje.
  • Odpowiedz