Wpis z mikrobloga

Scrollujesz to mirko i co chwilę widzisz jakieś wysrywy pod tagiem #przegryw Oczywiście nie wszystkie, są też normalniejsze wpisy, które jakoś się w miarę czyta... W każdym razie, zastanawia mnie jedno. Tak chętnie się udzielacie na tagu, narzekacie na brak znajomych z powodu rzekomej ''złej aury'' czy innych cudów na kiju. Czemu sobie nie zrobicie jakiegoś spotkania? xD Skoro macie tyle wspólnego, tak łatwo Wam przychodzi narzekanie pod tagiem, to czemu po prostu się razem nie zapoznacie? Pyknijcie sobie jakieś party w pubie, czy nawet głupi spacer, posiedzenie gdziekolwiek. Wystarczy jedna osoba, która zainicjuje spotkanie w danym mieście i tak oto w ten prosty sposób możecie w końcu poznać nowych, podobnych Wam ludzi. Działania coś zmienią, biadolenie już nie ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

#takaprawda #oswiadczenie #pytanie #pytaniedoeksperta
  • 105
@night_witch95: Bo przegryw z definicji z nikim się nie spotyka. Gdyby się spotkali, staliby się normikami, a wtedy kontinuum #!$%@? uległoby zniekształceniu i mogłoby dojść do zupełnie nieprzewidywalnych efektów, o których nawet fizjologom się nie śniło.
@Ganwroth: Trzeba przełamać pierwsze lody, kto wie może się uda, ale najpierw musieliby się wykazać inicjatywą ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

@Thachi: Pytanie, czy dajesz im szansę być wyrozumiałymi. Jest różnica między posiadaniem ciężkiego charakteru, jakimś tam wycofaniem i bycie antyspołecznym, a zwykłym zjebem. Nie każdy Cię musi lubić, wręcz jest to fizycznie niemożliwe. A jeśli tak jest, to poniekąd znak, że jesteś nijaki. Takie dwulicowe podejście,
@night_witch95: Ale ja staram się być miłym człowiekiem, jestem spokojny tylko po prostu bardzo sztywny i to najwyraźniej ludziom przeszkadza. Wkurza mnie to uczucie "niedopasowania" a ja nie będę tez udawałkogoś kim nie jestem, bo to męczące i tak nie umiem. Nie jestem człowiekiem o zbyt wielkiej energii
@night_witch95: przecież to już od dawna nie jest tag dla przegrywów tylko sekta złożona w 3/4 z troli, reszta to nastolatki w okresie dojrzewania i kilka osób, którym się w życiu nie poukładało, tacy prawdziwi przegrywi.
Jeszcz 3-4 lata temu można tu było coś pogadać, coś doradzić, a teraz masz powtarzanie litanii o chadach, p0lkach, normikach i płodnych Julkach.
Tu nie ma czasu na myślenie, czy jakieś działanie, tu jest wzajemne
@night_witch95: Mówisz, ze tez cie stresują ludzie. Dlaczego więc tak cię dziwi to o czym ja pisze, czy ty tez nie spotkalas się z taką dyskryminacją? Moze to jest wlasnie kwestia tej łatwosci w byciu kobieta, może tutaj się to objawia. Nie wiem
@Thachi: Miej #!$%@?, a będzie Ci dane xD Ja mam ciężki charakter i też przez to niektórzy nie wytrzymują. Ale plus taki, że jak już mam to przynajmniej fajnych otwartych znajomych, a nie wydmuszki. Postaw na jakość, nie ilość i od razu będzie żyło Ci się lepiej ;) Bycie introwertykiem nie jest na pewno porywające dla mas, ale nie wyklucza znajomych. Z takim podejściem się nie dziwię. Tak jak pisałam, mnie
@Fafnucek: Ja doskonale o tym wiem i za każdym razem to powtarzam, że ten tag został przejęty przez upośledzone dzieci :P Ale powiedzmy, że post jest skierowany do tej znikomej mniejszości i może do paru innych, którzy nie przekroczyli granicy #!$%@? i jest jeszcze jakaś tam nadzieja. To sugestia z mojej strony, może podłapią temat i ktoś na tym zyska ;) A reszta dzbanów pozostanie dzbanami, pozostaje ignorować i tyle :D
@night_witch95: Ty w ogole nie rozumiesz o czym piszę. Przecież ja wcale nie szukam znajomych na siłe. W ogóle nie szukam. Problem jest jednak wtedy kiedy wsrod jakichs ludzi się przebywa, oni z reguly mnie nie rozumieją, są inni ode mnie i to jest dla nich powod do niefajnego traktowania mnie, ja nie mowie ze jestem ponizany, ale samo "nierozumienie" jest irytujace, ludzie mnie wkurzają tym, ze wiedzą lepiej jak to
@night_witch95: Zresztą niedawno byl nawet taki normik co sie smial z kolesia z akademika, ze tylko siedzi przed kompem on sie autentycznie bawil jego kosztem i uprawial cos w rodzaju linczu. To jest najwieksza skala tego "niezrozumienia" spolecznego i egocentryzmu, kultu sukcesu i zaradnosci, przecietniactwa
@Cauchemar7: A sugerujesz, że bycie zjebem jest atrakcyjne? Nie wiem jak Ty, ale ja mam tak, że ktoś może być z wyglądu modelem, ale jak jest #!$%@?, to jest kompletnie nieatrakcyjny, wręcz obrzydliwy i na odwrót. Pisałam to już setki razy, ale powtórzę. Jak przestaniecie się kręcić wokół pustaków i przestaniecie na siłę szukać laski, to zapewniam, że będzie dużo lżej. Ani mizoginia, ani desperacja, ani tym bardziej agresja do wszystkiego
@Thachi: Nie spotykam się z agresją? Typie xD Po pierwsze, sprawdź pierwszy komentarz ;) Po drugie, poudawaj laskę w grach, to się przekonasz. Masz 50 na 50 szansę, że trafisz na skrajności: lizodupca albo mizogina. A wyobraź sobie, przy moim ciężkim charakterze, jak się okaże, że jednak ''laska, która powinna być w kuchni'' zjedzie takiego cwaniaczka, że się koledzy aż z niego śmieją, to dopiero zaczyna się agresja. O czym my