Wpis z mikrobloga

Od kilku już lat można wjechać na Białoruś do kilku miast bez wizy, chcecie posłuchać jak to wygląda w przypadku Grodna?

Żeby skorzystać z takiej możliwości trzeba mieć paszport, wykupioną wycieczkę, ubezpieczenie, jakieś 93 złote w dowolnej walucie na każdy dzień podróży i to wszystko.

W moim przypadku wyglądało to tak, że wycieczkę kupiłem przez Internet za chyba 63 złote, i w tej cenie było ubezpieczenie, wizyta w Zoo i przejazd taksówką do 5km. Na miejsce dostałem się pociągiem (Kraków - Grodno, kursuje raz dziennie).

Przejazd graniczny jest w Kuźnicy Białostockiej. Tam po polskiej stronie sprawdzano paszporty, po białoruskiej paszporty i dokumenty od biura podróży. Spodziewałam się jakichś szczegółowych pytań, ale nie było żadnego. Miła pani jedynie zapytała po polsku, czy pierwszy raz w Grodnie i to wszystko. Potem jeszcze odprawa celna na stacji w Grodnie, na której sprawdzają paszport, dokumenty i skanują bagaże i gotowe. Znów widząc polski paszport chcą rozmawiać po polsku. Napisy gdzie iść po rosyjsku i angielsku. Stacja nowoczesnie urządzona, z ekranami informacjymi c czym można, a z czym nie można wejść.

Ogólnie wjazd do Grodna - miły i bezproblemowy, nikt się mnie o nic nie pytał jak i po co przyjechałem.

Wziąłem ze sobą dolary, po przejechaniu na miejsce część wymieniłem na ruble w banku. 50 dolarów wymieniłem na 103 rubli z drobnymi. Na oko 1 białoruski rubel to 2 złote. W rzeczywistości trochę mniej, a tak będzie sobie to łatwiej zamieniać.

Pierwszy rzut na miasto - wszystko wygląda zupełnie jak u nas. Ulice czyste, tylko mniej billboardów, a na parkingach można zobaczyć samochody Лада. Ciekawe jest jeszcze to, że sporo napisów jest po białorusku, którego nie znam, ale mogę się domyślić co wszystko oznacza.

Popularny środek transportu to маршрутки, czyli coś w rodzaju naszych minibusów. Cena za przejazd to 1 białoruski rubel. Przy wysiadaniu mówimy "на остановке, пожалуйста", żeby kierowca widział, że ma się zatrzymać.

W następnym wpisie napiszę o tym, co i za ile można kupić w sklepach.

#podroze #rosyjski #grodno #bialorus
Detharon - Od kilku już lat można wjechać na Białoruś do kilku miast bez wizy, chceci...

źródło: comment_qdL3McghEZNcyHQNHoTeq3Vax2QEERlX.jpg

Pobierz
  • 38
@Zapaczony: tak. Ponieważ wjazd bezwizowy możliwy jest tylko w celach turystycznych. W każdym innym (z pracy, w odwiedziny, itp.) jest potrzebna wiza.

Określone też jest w jaki sposób dostanę się do Grodna (jeżeli podam, że pociągiem, to nie mogę przyjechać samochodem). Nie mogę też podróżować sobie gdziekolwiek, tylko w Grodnie i przyległych mu terenach.

Z tego co kojarzę, inne warunki są, jeżeli ktoś przyleci samolotem do Mińska.
Nie mogę też podróżować sobie gdziekolwiek, tylko w Grodnie i przyległych mu terenach.


@Detharon: ale samowolne zwiedzanie miasta jest dozwolone? Jeżeli ktoś wybiera się do Grodna na weekend, to musi mieć wykupione wycieczki na każdy dzień? Orientujesz się jak wygląda sprawa z wizą? Wystarczy "wykupić"? Czy ciężko jest dostać?
@efek: "na astanowkje, pażałsta". Bez języka też się pewnie da zwiedzać. Po polsku Białorusini bardzo dobrze rozumieją, prawdopodobnie dlatego, że w Grodnie mieszka sporo Polaków, jest szkoła ucząca w języku polskim, a z białoruskim językiem mamy dużo wspólnego słownictwa.
@CyganskiKsiaze: kwestia indywidualna, warto szczególnie dla tych, których intetesuje historia Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Tutaj jest po prostu dużo zabytków z tego czasu. Mi się bardzo podoba :)

Rozpiskę zrobię jak wrócę do kraju. Bilet między Warszawą a Grodnem kosztował 68.45 zł.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@CyganskiKsiaze: @Detharon: dziękuję.
Póki co kierunek wschód to nie dla mnie. Ostatnio wymiksowałem się z wyjazdu służbowego do Moskwy i Petersburga przez Białoruś. Trochę z jednej strony żałuję, bo pewnie już nie będę miał okazji, no ale.. ¯\_(ツ)_/¯
@Detharon: to widzę, że denominacja była. Kiedyś wymienić 10$ na ruble i rozmienić to co się dostało, to się portfel nie domykał ( ͡° ͜ʖ ͡°) a te najmniejsze banknoty to wyglądały jak szmal z eurobiznesu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie tylko mniej billboardów, ale ogólnie wszelkiego rodzaju szyldów i witryn sklepowych. Tu na foto taka jedna z główniejszych uliczek w Grodnie, pełno sklepów, banków, salonów GSM, a dostrzeżenie tego z daleka jest praktycznie niemożliwe.

Jako ciekawostkę dodam, że jak byłem we wrześniu 2018, to na wjeździe przeszukali mi całe auto bo szukali... mięsa. Musiałem nawet wyrzucić takie trójkątne kanapki ze stacji benzynowej bo było w nich po plasterku szynki ¯_(ツ)_/¯
dronte - Nie tylko mniej billboardów, ale ogólnie wszelkiego rodzaju szyldów i witryn...

źródło: comment_HgShOBtX1pnkF13D7H8TfEobsL8XQZ5x.jpg

Pobierz