Wpis z mikrobloga

@Beszczebelny: ogolnie kupowanie od handlarzy to dramat. Kiedy kilka lat temu szukałem focusa mk2, to 80% przypadków była właśnie taka. Dopiero kiedy mówiłem cepom, że hajs zwracają za dojazd jak się okaże, że mówili, że auto nie bite, a np. było bite / malowane, to wszyscy nagle przestawali odbierać telefony i odpowiadać na moje pytania. Same #!$%@? #!$%@? cepy.
A jak sprawdzacie samochody, to po prostu jedziecie na stację kontroli pokazów i prosicie o przegląd czy do mechanika i tam prosicie o przegląd?
@husky83: W życiu bym się w coś takiego nie bawił przy sprzedaży samochodu jak ty chcesz. Jesteś zainteresowany, to pytasz się przez telefon kilka podstaw i jedziesz oglądać na żywo. Wtedy możesz mieć więcej pytań. Sprzedawałem do tej pory dwa auta, za pierwszym razem na kilka takich maili odpowiedziałem, ale odzewu nie było żadnego po nich. Kolejne już ignorowałem i wyraźnie napisałem, że nie odpowiadam na maile i smsy.