Wpis z mikrobloga

RELACJA ZE SPOTKANIA Z #rozowypasek
Mam bardzo mieszane uczucia ( ͡° ʖ̯ ͡°)

PLUSY:
- Różowa dosyć ładna(chociaż wygląda na starszą niż na 18lvl)
- W ogóle się nie stresowałem/podszedłem do całości na luzie
- Rozmawialiśmy na dużą część tematów bez żadnej spiny(że tak powiem)
- Rozmawiało się naprawdę dobrze
- Zrozumiałem, że nie jestem typowym przegrywem - bez problemu utrzymywałem kontakt wzrokowy itd.
- Już jest ustalone kolejne spotkanie(tylko jeszcze nie jest ustalone miejsce)

MINUSY:
- Różowa jest Białorusinką(niby język polski zna perfekcyjnie, ale się trochę dziwnie czułem)
- Po raz kolejny czuję, że będę zmierzał w stronę friendzone'u
- Nie mam pojęcia jak przekształcić relację w coś więcej - dla mnie to jest jakaś abstrakcja; mam złapać za piersi nagle ot tak?
- Nie czuję żadnego uczucia w stylu zakochanie/zauroczenie - ostatnio coś takiego czułem pod koniec podstawówki i miałem nadzieję, że podczas tego spotkania znowu poczuję coś w tym rodzaju, ale no way...
- Utwierdziłem się w przekonaniu, że te całe relacje niebieski-różowy są jakieś sztuczne i, że w dłuższym okresie czasu #rozowepaski raczej byłyby dla mnie ograniczeniem. Rozmowa ze znajomymi przy whisky jest genialna, a z różowymi taka wymuszona - nie odczuwam z niej większej satysfakcji

Co o tym myślicie i co robić? Wołam: @Mickeyickey @Apollo1993 @szkucik14 @AlojzyKoniowal @paw4da @Caesarus @general-lufa @wykopnijmnie @Akselix @BigSmoke01 @Mickeyickey @sad_pepe @Overblazed @ukaszeq @Przegrywacz @sebe @steppenwolf90 @PeknietaMorda @Szantos
#przegryw #tfwnogf #stulejacontent #feels
  • 53
@ukaszeq @mmph Ku*wa, przecież widzę lepiej od was jak wygląda sytuacja ( ͡° ʖ̯ ͡°)
A wygląda IDENTYCZNIE jak w 1/2.klasie licbazy - miałem koleżanki, które po pewnym czasie przedstawiły mi swoich chłopaków/chwaliły się ONSami. Nie mam pojęcia co robić i najprawdopodobniej skończę jako wieczny betaorbiter, bo dla mnie przejście na wyższy etap relacji z różowymi to abstrakcja...
@sebe: Nie poczuję niczego do żadnej różowej już nigdy. Nie wiem czemu(chociaż mam pewną sugestię dlaczego tak jest), ale od końca podstawówki nigdy nie czułem czegoś więcej i raczej już nigdy nie poczuję. Liczę chociaż na seksy(szanse niewielkie, ale zawsze)...
@GreatMajster: Nie umiałeś zarzucić czegoś przypadkiem czy lubi ostre dania, bo Ty na przykład lubisz dużo rzeczy na ostro łapiesz za kolano i puszczasz ? Spróbuj tego, bo o dziwo to działa. Chodź na spotkania dalej i ćwicz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@GreatMajster: idź z nią na drugie spotkanie i pod koniec idźcie na jakiś spacer pod koniec zaproponuj żebyście poszli do ciebie do mieszkania (bo zimno, bo cię nogi bolą od spaceru xD) jak powie że spoko to ruchaj, a jak nie to daj sobie spokój skoro i tak nie czujesz nic więcej. Sytuacja win-win, poza tym skoro piszesz że i tak nic nie poczujesz do żadnej kobiety to po kij to
@GreatMajster: nie narzucaj sobie tego, że od razu będziesz idealne wiedział co robić w danym momencie, potraktuj takie spotkania jak doświadczenie, będziesz coraz bardziej wyluzowany i to jest ok, poza tym każdy jest inny, jak nie masz jakiegoś parcia na ONS'y, to znaczy, że wcale nie będziesz szczęśliwy zaliczając co tydzień inną
@steppenwolf90: Nie mam parcia na ONSy, ale jednocześnie nie czuję ŻADNYCH: sympatii, zauroczenia, "miłości" do różowych, co jest(teoretycznie) niezbędne do związku - utraciłem zdolność czucia "tego" na początku gimnazjum. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@GreatMajster: nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, bo sam też tak mam, że nie czuję nigdy emocji do różowych, pamiętaj, że przez ostatnie setki lat pary aranżowali rodzice i byłeś z kimś kogo ktoś Ci wybrał do końca życia, strzelam, że większość osób ma tak jak Ty, a jeżeli już coś czują to to uczucie mija maks po roku, ty możesz wybrać sobie partnerkę z chłodną głową
@steppenwolf90: Pytanie, które zadałem sobie po zakończeniu dzisiejszego spotkania brzmiało: "Po co?". Przecież ten cały związek to nic specjalnego, a osoba taka jak ja,która nigdy w nim nie była(jeden raz w wieku 11/12 lat się chyba nie liczy), ma mocno wyidealizowany obraz całości. Bez tego całego związku miałbym więcej czasu na samorozwój(geopolityka, język obcy itd.), a jeśli chodzi o seksy, to mógłbym chodzić na "panienki".
@Olivia: wiesz niestety tak jest, że mężczyźni są wręcz bombardowani informacjami w internecie jak to niektórzy co chwila zaliczają na pierwszej randce, więc zaczynają myśleć, że tak ma to wyglądać, to raczej nie jest bait, poza tym każdy póki nie przeżyje paru związków ma wyidealizowane wyobrażenia o nim, czy młode kobiety nie marzą, że zaczepi je jakiś przystojniak 10/10 (mimo iż same to szare myszki) i kompletnie odmieni ich życie, i
chcesz łapać nagle obcą kobiete za pierś


@Olivia: Pie*dolnij się w ten pusty łeb jeżeli nie potrafisz wyczuć i zrozumieć ukrytego znaczenia napisanego w tak prosty i podstawowy sposób. Reszty nie mam zamiaru komentować, bo masz problemy z rozumieniem czytanego tekstu...
@sebe: Ja miałem jedną różową mając 11/12lvl, drugiej się podobałem, a na koloniach różowe same do mnie czasami zagadywały widząc, że jestem zajebisty. W 1.klasie gimbazy to wszystko runęło...
ie dziwie się, że masz aż 34 lata i żadnego doświadczenia z kobietami.


@Olivia: Przecież ja mam 19 lat... Ponawiam propozycję dotyczącą uderzenia się w łeb i przeczytania tego co piszę jeszcze raz.
@GreatMajster: wygryw ale przegryw więc znam to aż za dobrze mimo że nigdy nie byłem w związku to miałem coś co można do tego porównać wszystko się wysypie w końcu niestety
@sebe: Chociaż teraz już odbiłem od dna - między 13lvl, a 18lvl moje życie to była dosłowna definicja tragifarsy. Obecnie jest już dużo lepiej, ale na prostą cały czas nie wyszedłem.