Aktywne Wpisy
DostawcaKaloszy +76
Tak z ciekawości wszedłem w komentarze na głównej i zobaczyłem to zdjęcie.
Opowiem wam o czymś. Kilka lat temu byłem z dziewczyną, która miała zaburzenia nerwicowe. No związek jak z bajki, wspólne wakacje ze wspólnymi znajomymi, wspolne imprezy, weekendowe randki w Pradze, Wilnie albo Bratysławie. Znajomi przybijali mi piątki jaką mam zajebistą kobietę, a jej koleżanki gratulowały, że wreszcie znalazła sobie fajnego faceta. Z zewnątrz wyglądało wszystko pięknie, a znajomi pukali mi
Opowiem wam o czymś. Kilka lat temu byłem z dziewczyną, która miała zaburzenia nerwicowe. No związek jak z bajki, wspólne wakacje ze wspólnymi znajomymi, wspolne imprezy, weekendowe randki w Pradze, Wilnie albo Bratysławie. Znajomi przybijali mi piątki jaką mam zajebistą kobietę, a jej koleżanki gratulowały, że wreszcie znalazła sobie fajnego faceta. Z zewnątrz wyglądało wszystko pięknie, a znajomi pukali mi
JohnCasey +3
Mam bardzo mieszane uczucia ( ͡° ʖ̯ ͡°)
PLUSY:
- Różowa dosyć ładna(chociaż wygląda na starszą niż na 18lvl)
- W ogóle się nie stresowałem/podszedłem do całości na luzie
- Rozmawialiśmy na dużą część tematów bez żadnej spiny(że tak powiem)
- Rozmawiało się naprawdę dobrze
- Zrozumiałem, że nie jestem typowym przegrywem - bez problemu utrzymywałem kontakt wzrokowy itd.
- Już jest ustalone kolejne spotkanie(tylko jeszcze nie jest ustalone miejsce)
MINUSY:
- Różowa jest Białorusinką(niby język polski zna perfekcyjnie, ale się trochę dziwnie czułem)
- Po raz kolejny czuję, że będę zmierzał w stronę friendzone'u
- Nie mam pojęcia jak przekształcić relację w coś więcej - dla mnie to jest jakaś abstrakcja; mam złapać za piersi nagle ot tak?
- Nie czuję żadnego uczucia w stylu zakochanie/zauroczenie - ostatnio coś takiego czułem pod koniec podstawówki i miałem nadzieję, że podczas tego spotkania znowu poczuję coś w tym rodzaju, ale no way...
- Utwierdziłem się w przekonaniu, że te całe relacje niebieski-różowy są jakieś sztuczne i, że w dłuższym okresie czasu #rozowepaski raczej byłyby dla mnie ograniczeniem. Rozmowa ze znajomymi przy whisky jest genialna, a z różowymi taka wymuszona - nie odczuwam z niej większej satysfakcji
Co o tym myślicie i co robić? Wołam: @Mickeyickey @Apollo1993 @szkucik14 @AlojzyKoniowal @paw4da @Caesarus @general-lufa @wykopnijmnie @Akselix @BigSmoke01 @Mickeyickey @sad_pepe @Overblazed @ukaszeq @Przegrywacz @sebe @steppenwolf90 @PeknietaMorda @Szantos
#przegryw #tfwnogf #stulejacontent #feels
A wygląda IDENTYCZNIE jak w 1/2.klasie licbazy - miałem koleżanki, które po pewnym czasie przedstawiły mi swoich chłopaków/chwaliły się ONSami. Nie mam pojęcia co robić i najprawdopodobniej skończę jako wieczny betaorbiter, bo dla mnie przejście na wyższy etap relacji z różowymi to abstrakcja...
2. Co niby dałoby mi dłuższe spotkanie?
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@Olivia: Pie*dolnij się w ten pusty łeb jeżeli nie potrafisz wyczuć i zrozumieć ukrytego znaczenia napisanego w tak prosty i podstawowy sposób. Reszty nie mam zamiaru komentować, bo masz problemy z rozumieniem czytanego tekstu...
Komentarz usunięty przez autora
@Olivia: Przecież ja mam 19 lat... Ponawiam propozycję dotyczącą uderzenia się w łeb i przeczytania tego co piszę jeszcze raz.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora