Wpis z mikrobloga

@Panczenisci: kiedyś ostro cisnąłem w WarThunder, wymaksowałem sobie kilka samolotów i 8/10 starć miałem zwycięskich, w taki sposób że przeciwników rozwalaliśmy po dziesięciu minutach. Pamiętam, jak z jakimś no-name random userem miałem "drużynę" i przez trzy dni grałem z nim cały czas, naprawdę nieźle nam się grało. Potem miałem kilka dni przerwy i koleś mi napisał z 15 wiadomości dlaczego nie gram xDDDDD
  • Odpowiedz
@Panczenisci: gra z randomami zostala kompletnie #!$%@? odkad dopuszczono 13latkow z mutacja do internetu. Jeszcze pol biedy gdy nie slychac ich glosu, wtedy ciagle masz nadzieje ze to jakies studenciaki albo ktos ma wolne od roboty. Ale jak nagle odzywa sie taki latoroslak i opowiada co chce na urodziny, to wiesz ze przegrywasz zycie
  • Odpowiedz
@Panczenisci: @gumpa_bobi: Ja w War Thunderze raz latałem P-51D30 razem z gościem w Spitku. We 2 wyrżnęliśmy 13 samolotów wroga. Jak jeden z nas miał bandytę na ogonie to wyciągaliśmy go w górę i drugi z nas go zestrzeliwywał. Piękna współpraca to była beż użycia słów, po prostu rozumieliśmy się perfekcyjnie.
Po meczu sobie pogratulowaliśmy i rozeszliśmy się w swoją stronę. (
Redu - @Panczenisci: @gumpabobi: Ja w War Thunderze raz latałem P-51D30 razem z gości...

źródło: comment_0U4g04dLaT9JYMjBun0idKC5gdzDcJaD.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Panczenisci: Najlepsze wspomnienia mam nie z wygranych trudnych meczów a z takich gdzie spotkałem kompletnych randomów, postanowiliśmy trollować/wygłupiać się a i tak wygraliśmy :P
Tak poznałem większość "internetowych" znajomych.
  • Odpowiedz