Wpis z mikrobloga

@HabeoPhimosin: @nieocenzurowany88: Co Wy gadacie, że niby ma rację. Nauczycielka zajmuje się 20-30 dziećmi podczas tych 45 minut, a nie jednym gówniakiem. Pani na obrazku wielce zdziwiona, że dziecko musi się jeszcze w domu douczać. Straszne.

Jest coś takiego jak korepetycje, podczas których dzieciak otrzymuje 100% uwagi nauczyciela i nie bez powodu ludzie je stosują. Nie wymagajmy, że nauczyciele w ciągu 3/4 godziny wytłumaczą indywidualnie komuś tematy z matematyki.
@nieocenzurowany88 dlatego szkoły powinny być prywatne. Jesteś słabym nauczycielem to #!$%@? na bezrobocie. Mam mamę, dwie ciotki i żonę nauczycielkę wiec od małego widziałem wszystko z drugiej strony barykady. Przeciętna szkoła wygląda tak, że mamy młodych i starych nauczycieli. Ze starszej kadry stara się 2-3. Doszkalają się sami. Szukają po Youtubach metod łatwiejszego tłumaczenia głąbom. Reszta ma wywalone i liczy lata do emerytury. Jak przyjdzie nowa, młoda, pełna zapału nauczycielka to wszyscy
@the_olson ja się spotjałem z przypadkiem, gdzie jeden temat powtórzeniowy do sprawdzianu był przez 2 miesiące po sprawdzianie. No jakie jest podejście takiego nauczyciela do uczniów? #!$%@?ć i #!$%@?ć.
@the_olson nie masz racji natomiast @HabeoPhimosin: @nieocenzurowany88: macie rację i ta matka też (poniekad). Bo jednak nauka z dzieckiem to nic nadzywaczajnego i żadna super moc.

Moja narzeczona i uczy w szkole i daje korepetycje i ciagle słyszy ten sam tekst "że Pani na lekcji nie wytłumaczyła", "że kazała przeczytać definicje z książki i potem robić zadania, a sprawdzian za tydzień i nic nie umiem", "że tłumaczyła niezrozumiale" i tak
Przede wszystkim jak nauczyciele mają dobrze nauczać jak dostają przeszło 20 osobowa klasę a w niej minimum dwóch uczniów dezorganizujacych pracę. U mamy w klasie właśnie jest kilku takich. Rodzice mają wyrąbane, odpowiednie organy wyrąbane. Uczeń wyraźnie zacofany jest uznany za "odpowiednio rozwiniętego" pomimo już dwukrotnego kiblowania w klasie 2 podstawówki. Są oczywiście nauczyciele co mają ostro wyrabane, ale proszę nie generalizować.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Antekex: Jak widzę, ile moja żona spędza czasu z dzieckiem przy lekcjach, to mnie szlag trafia. Wracamy do domu ok 15-16, obiad i lekcje czasem nawet do 19. O 20 spać, bo rano pobudka. Bardzo malo wolnego czasu i odpoczynku. Za to na wyczeczki szkolne, to zawsze jest czas. Co tydzień kino, jakaś pizzeria, spacery po mieście i inne. Dla porównania, dziecko Szwagra z Angli nie wie co to zadania domowe.
@eloar: rodzic poświęca cały dzień na pracę żeby mieć na podatki które idą na nauczycieli-nierobów. rodzic po pracy i dziecko po szkole powinni mieć czas dla siebie - nie na #!$%@? się z materiałem, którego nauczyciele z kompetencjami na poziomie płyty chodnikowej nie są w stanie przekazać. czego nie rozumiesz?
@kopszmercen: Co to znaczy kokosy? Jakbym dostał 3.5k na rękę gdzieś w głębokiej Polsce B to bym kupił sobie wypasione mieszkanie 100 m za 200k i bym żył jak król.

@Cephalopoda_Ammonoidea: Jakby mi od razu dali dyplomowanego to może nie było by źle. Ale póki co wolę zostać na uczelni. Przynajmniej jest perspektywa dobrych zarobków. Nie rewelacyjnych rzędu programista 15k, ale spokojnie żyć sie da.
@HabeoPhimosin: rodzic jest odpowiedzialny za swoje dziecko i jeśli nie chce, nie musi mu wpajać zamiłowania do nauki i ciekawości świata. Może mu wpajać roszczeniowe postawi społecznego pasożyta, który wymaga od innych, bo mu się należy, bo płaci podatki. Skoro płacisz podatki, to znaczy możesz oczekiwać eskorty policyjnej wracając z pracy wieczorem? Tak to nie działa słonko.

Jeśli czegoś nie ogarniasz to nie ma nagrody w postaci odpoczynku. Jak dziecko jest
Może mu wpajać roszczeniowe postawi społecznego pasożyta, który wymaga od innych, bo mu się należy, bo płaci podatki.

Skoro płacisz podatki, to znaczy możesz oczekiwać eskorty policyjnej wracając z pracy wieczorem?


@eloar: ok już wszystko wiem

nie chwytam zarzutki :)