Wpis z mikrobloga

Dobra, teraz będzie długo, ale mnie c--j już strzela przez ostatnie wysrywy, które ostatnio wylewają się na Mirko przez takich ludzi jak @Polkopsky (który swoją drogą dla mnie jest personifikacją tego tagu #przegryw).

O co mi konkretnie chodzi? O GLORYFIKOWANIE PRZEGRYWU. Tak, wszelkie wpisy, statystyki z d--y, które są wrzucane tak naprawdę nie są narzekaniem na marny los, ale oszukiwaniem samego siebie i atencyjnym k--------m "patrzcie na mnie jak mi jest ciężko". W tym momencie już większość osób do których pisze przestaje czytać i zaczyna pisać komentarze w stylu "s--------j j----y normiku". Także reszta wpisu jest dla tej reszty osób, którym tag #przegryw jeszcze nie przeżarł mózgu. Może zabrzmi trochę jak #rozwojosobistyznormikami chociaż postaram się tego uniknąć, bo sam mentalnie z nornictwem wiele wspólnego nie mam.

1) Hipokryzja...

Z jednej strony pełno wpisów typu (tu hiperbola) "otworzyłem drzwi dla różowej, a ona nawet nie zrobiła mi loda, dla chada by dała się w tym czasie za to obrobić we wszystkie dziury, loszki to k---y, reeeeee!".
Albo inna sytuacja: "nie umówio sie ze mno, bo jestem gruby/chudy/mam pryszcze/wyglądam tak: (zawsze to samo zdjęcie kuca w okularach)", a jednocześnie przy zdjęciach dziewczyn ważących więcej niż 50 km "hehe, jaka ulana, DAWAJCIE HARPUN ZABIJCIE ZANIM ZŁOŻY JAJA" albo "gdzie ty z taką mordo po co wrzucasz w ogóle zdjęcia xDDDD".
No serio kurła, z jednej strony fala płaczu że różowe patrzą tylko na wygląd, z drugiej gorzej robicie od nich.
Kojarzycie takiego starego mema "2/10, would not bang"? No to niestety dla wielu stał się rzeczywistością

(odnośnik: https://knowyourmeme.com/memes/210-would-not-bang )

2) Tinder...

No k---a, sorry ale XDDDDDD
Na Tinderze właśnie opiera się większość argumentów że "loszki lecą tylko na wygląd". No sorry, ale jak korzystasz z apki stworzonej z myślą o przygodnym seksie gdzie ocenia się ludzi "poda mi się lub nie" tylko ze względu na fotografię i parę zdań opisu... sorry, ale parodiujecie tym sami siebie

3) Statystyki mówią, że...

G---o mówią. Statystycznie jednej płci w Polsce jest więcej niż drugiej? No ok, może statystycznie tak jest. "Ładne osoby mogą więc przebierać i sobie wybierać" - zawsze mogły, nawet jak było ich mniej.

Właśnie to jest największy problem statystyki, zawsze jest niedokładna. Jest według niej więcej jednych niż drugich? Ok, ale. Nie wliczają się tam ludzie, którzy wyjechali za granicę a się nie wymeldowały, nie wliczają się osoby o odmiennej orientacji seksualnej ani takie co nigdy się nie zwiążą bo nie.

Skrajny i nierealny przykład, ale odzwierciedla głupotę statystyki:

Mamy 6 osób, 2 kobiety i 4 facetów. Wśród tych 4 facetów jesteś ty, heteroseksualny, ksiądz katolicki, i para gejów, która jest ze sobą. Statystycznie na jedną kobietę w tej grupie przypada 2 facetów, więc rzucasz gdziekolwiek się wykresy czemu nikogo nie możesz znaleźć, bo one mają większy wybór, a tak naprawdę jesteś jedynym, którego mogą wybrać.

4) Kiedyś było łatwiej, bo...

G---o prawda, kiedyś było tak samo a może i trudniej. Jakby randkowanie wyglądało tak jak przedstawiają osoby spod tagu przegryw to by nie było samotnych kobiet. A są.Po prostu czasem trzeba wyjść z tindera, który jest mimo wszystko wygodny. Nie jest wygodny do znalezienia sobie kogoś, jest wygodny żeby mieć wymówkę, bo się boisz ludzi.

5) No bo ja jestem z terenów wiejskich...

Fakt, to utrudnienie. Ale to zawsze było utrudnienie. Zapytaj dziadka jak poznał babcię, zapytaj tatę jak poznał mamę. Nie jest to niemożliwe

6) 180cm...

Kolejna wspaniała wymówka. "Laski nigdy nie umówią się z kimś poniżej 180". Nie twierdzę że nie ma takich przysłowiowych Karyn. Ale większość osób pomimo niższego wzrostu ma partnera. Ciekawe dlaczego? Może dlatego, że nie są nudni i potrafią robić cokolwiek innego niż użalanie się nad sobą? Nie, na pewno mają dużo pieniędzy, dlatego!

Dobra, koniec z tym sarkazmem.

7) Przed rewolucją seksualną...

Jeden z największych bullshitów. Jedyna różnica jest taka, że małżeństwa nie są aranżowane i trzeba się postarać. Nie ma tak, że jeden facet ma nagle 8 partnerek a drugi 0. Szczególnie że poligamia jest prawnie zakazana.

8) Poużywała życia i teraz szuka stabilizacji, a ja szukam szarej myszki dla anonka...

Zejdźcie na ziemię. Wasze "szare myszki" to tak naprawdę górna półka wyglądu. Możesz marzyć o tym że trafisz na nieskazitelną dziewicę o wyglądzie modelki Victoria Secret która Cię pokocha i nigdy wcześniej nawet nie spojrzała na innego. Ale szanse na to są bardzo, bardzo małe. Spójrzmy prawdzie w oczy, wiele osób miało już kogoś, związek się nie udał, zdarza się. Ale #przegryw już skreśla taką osobę, bo "raz się puściła z innym to będzie się puszczać". Serio?

9) Alfa szmaci, beta płaci...

Czyli sugerowanie że każdy jeden różowy bez wyjątku zdradza i jest tym pastowym "workiem na sperme myślącym tylko jak wskoczyć na bolca B żeby bolec A się nie dowiedział". No k---a. Każdy jest inny. Kobiety zdradzają, ale są też takie co nie zdradzają. Faceci też. Świat nie jest czarnobiały.

10) Chad...

Ah, mityczny chad, któremu daje każda bez wyjątku. To że kobiecie się podoba facet, nie znaczy zaraz że będzie się z nim r----ć, serio. Takie samo gadanie jakbyście nikogo nigdy nie oceniali na ulicy po wyglądzie.

Zresztą, załóżmy że sobie kogoś znajdziecie. Waszą szarą myszkę. Co dalej? Uwięzicie ją w piwnicy? Bo przecież poza domem albo w necie jest szansa że zobaczy chada i rzuci mu się od razu na kutasa. Jak żyć w takim strachu cały czas?

Eh, miałem już nie używać sarkazmu.

11) Beta uprising nadchodzi...

XD

Nie no, to punkt dla żartu. Ale jakby serio wprowadzili "s--s socjalny" to się nie łudźcie, traficie na kogoś od "harpuna" niż na seksbombę. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

12) Teraz się nie da umówić, bo...

Owszem, da się. Po prostu trzeba dać sobie szansę. Czy w związku z tym uważam, że każdy może sobie kogoś znaleźć?
Oczywiście że nie! Nigdy tak nie było. Ale na pewno nie skreśla was większość rzeczy jakie o sobie mówicie, to tylko strach przed ludźmi. Wiem, bo sam to mam. Może w tym monologu brzmię jak doświadczony normik, ale sam jestem wiecznie samotnym piwniczakiem co boi się odezwać do ludzi i nigdy z nikim nie był. Ale "uderzyłem pięścią w stół i zacząłem oddychać przez nos"... Nie, nie zacząłem. Po prostu zdałem sobie sprawę, że moje s----------e to tylko i wyłącznie moja wina, a nie "c-------h genów".

Także tak. Przegryw to nie kwestia biedoty, ani wyglądu, tylko lenistwa i strachu, ale daje duży komfort, bo można sobie powiedzieć "to nie moja wina" (takich przedstawia obrazek pod tekstem). Normiki zawsze mówią "weź się za siebie" - nie no, wiadomo, głupie. Mordy nie zmienisz, a bieganie sprawi może tylko że będziesz miał lepszą kondycję i j---ć falubaz. Ale mała rada ode mnie - daj sobie samemu z liścia w twarz i powiedz to otwarcie:

To ja przegrywam życie, a nie życie przegrywa mnie.


To czy coś z tym zrobisz to już nie moja działka. Ja nie zrobiłem, bo jestem j-----m leniem i tchórzem. Ale przynajmniej nie oskarżam wszystkich i wszystkiego dookoła.

Miłej soboty. Czekam na komentarze w---------h #przegryw

Może nawet na parę odpowiem. Bajo.

#przegryw #tfwnogf #rozwojosobisty #rozwojosobistyznormikami #takaprawda #przemysleniazdupy
MechanicznyTurek - Dobra, teraz będzie długo, ale mnie c--j już strzela przez ostatni...

źródło: comment_cQGmPfD0PPsGA1pA5zi0Fs5ugZmzKct4.jpg

Pobierz
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MechanicznyTurek: Owszem, nie każdy/każda zdradza. Ale trzeba znać statystyki, pewne prawa ewolucyjne i zwyczajnie rzeczywistość. Między innymi w tym jest zaleta tagu przegryw - skupia w sobie strzepki wiedzy z różnych obszarów, którą młodzi ludzie potrzebują.
Nie każda różowa jest zła. Ale o wiele bezpieczniej i ostrożniej jest iść przez życie z wiedzą o regułach rynku (Alfa szmaci beta płaci to przecież sama prawda) i znając statystykę o tym, że
  • Odpowiedz
@MechanicznyTurek: Sporo czasu poświęciłeś na ten wpis ale nadal mnie osobiście nie przekonuje że,, to tylko moje widzimisię '' sam kilka razy starałem być normalniejszy ale zawsze po nieco dłuższym kontakcie chciałem wrócić do siebie i nie wychodzić z domu
Kobiet nie uważam za zwykle puszczalskie dziwki sam tylko 1 bardziej puszczalską znałem ale to była fanatyczka lewactwa więc może od tego
Mieszkam na wsi i to naprawdę utrudnia kontakty
  • Odpowiedz
@MechanicznyTurek: Niemal zawsze winę widzę u siebie w szczególności moje lata w podstawówce gdzie za dużo czasu nie bawiłem się z resztą dzieci podaj że pod koniec 5 i w 6 nie co bardziej się zblizylem do klasy
Potem w gimbazie nie wychodziłem w odwiedziny do prawie nikogo przez co nie nawiązałem lepszych znajomości
1klasie technikum nawet się nieźle zapowiadało ale nic z tego nie miałem
Teraz staram się wychodzić
  • Odpowiedz
@MechanicznyTurek:
- nie muszą być atakowani żeby się gloryfikować
Ale są.

KAŻDY patrzy na wygląd, ale wiele osób potrafi spuścić z wymagań odnośnie wyglądu po bliższym poznaniu danej osoby,

Jak się czujesz że twoja dziewczyna jeszcze rok wcześniej dawała przystojnym oskarkom z czystego zwierzęcego pożadania i dawała się im zalewać do pełna ale teraz
  • Odpowiedz
@MechanicznyTurek:

BO się gloryfikują

Jak sebek w szkole im robil spłuczkę albo zdejmował im gacie przy dziewczynach to też przez to że się gloryfikowali?

Obniżyła wymagania, albo je podwyższyła, tylko szalę przeważają
  • Odpowiedz
@Polkopsky:

Jak sebek w szkole im robil spłuczkę albo zdejmował im gacie przy dziewczynach to też przez to że się gloryfikowali?


W niezłej patoli Cię uczyli ¯\_(ツ)_/¯ Wychowałem się na PGR-ach i nigdy się z czymś takim nie
  • Odpowiedz