Wpis z mikrobloga

@LuckyLuq: Nie jestem jakoś mega w temacie, ale słyszałem już kwoty od 20 do 60mln ale to dług w ogóle. Piłkarze nie dostają hajsu od kilku miesięcy i mogą w każdej chwili zarządać spłaty, a wtedy klub ma dwa tygodnie i jeśli nie zapłaci to kontrakt jest rozwiązywany z winy klubu. Rozumiem, że póki tego nie zrobią Wisła może nie płacić nawet do końca sezonu i nie upadnie z tego powodu.
  • Odpowiedz
@pwone: No właśnie coś czytałem, że ci biznesmieni zainteresowani kupnem po głębszym zapoznaniu się ze sprawą powiedzieli, że nie ma szans, że sprostają :)
  • Odpowiedz
@LuckyLuq: Nawet jeśli ma to czy chce ją od tak wtopić. Zwłaszcza, że tak jak już pisałem wcześniej już nic poza emeryturą go nie czeka. Poza tym spłata długów to jedno, a zarządzanie tak aby nowe nie rosły to całkiem inna bajka.
  • Odpowiedz
@pwone: To już wszystko zależy od tego jak podchodzi do tego Kuba. Czy ma w ogóle chęci i zapędy menadżerskie i czy na prawdę czuje takie przywiązanie do Wisły. Z tego co się mówi, to jeszcze bardzo chce grać, a tego raczej nie pogodzi z zarządzaniem. No chyba, że będzie grał i wsadzi na prezesa jakiegoś zaufanego człowieka.
Za dużo "jeśli", trzeba poczekać :)
  • Odpowiedz
@LuckyLuq: Wątpie by Kuba miał aż takie ciśnienie na gre w reprezentacji by musiał kupować klub z masą długów. Jedyne co można zrobić to wniosek o ściganie zarządu za machloje
  • Odpowiedz