Wpis z mikrobloga

Większą cześć roku spędzam za granicą, tam mieszkam i co za tym idzie tam robię zakupy
Kupując w markecie gdy wykładam towar na taśmę, zakańczam kładąc listwę oddzielającą klientów
Za każdym razem "ooooo thank you" i uśmiech
Gdy ktoś położy listwę bym ja mógł swobodnie wykładać, również z uśmiechem dziękuję za pomoc.
Zjechałem do Polski, wykładam towar w sklepie, kładę listwę a grube babsko z tyłu
-Spokojnie nie dołożę nic panu
I do swojego chłopa:
....he he jak się boi
-------
#takaprawda #bekazpodludzi #heheszki #uk #emigracja
  • 28
@i_teraz_wchodze_ja_caly_na_bialo: niezły pech, ale na szczęście nie wszyscy tacy są. Z drugiej strony wiem, jak razi brak uprzejmości i uśmiechu po powrocie do Polski. To nawet nie jest tak, ze Polacy to jakieś chamy, ale fakt, iż „proszę, dziękuję i przepraszam” nie są tu na porządku dziennym. Sytuacja również z marketu, bardzo częsta: stoisz przy półce i coś sobie wybierasz, a za Tobą już ktoś sapie, bo chciałby stać w tym
@i_teraz_wchodze_ja_caly_na_bialo: to norma. w polsce bylem na tydzien to na kazdym kroku myslalem ze ktos mi #!$%@? xD

a i nie mozna mowic nikomu na TY bo zaraz polactwo morde piluje.

widzisz osobe w swoim wieku to mowisz jej normalnie na "you" i sie usmiechasz np podaj mi to albo tamto, ile place, dziekuje, do widzenia... a w polsce wszystko na pani itp XD zawsze mam z tego beke i zawsze
@i_teraz_wchodze_ja_caly_na_bialo: ja miałem parę razy tak, że jak położyłem listwę to baba z tyłu ostentacyjnie przesunęła swoje zakupy do tyłu ¯_(ツ)_/¯

Najlepsze są kasjerki w niektórych marketach co zamiast odłożyć listwę na szynę to rzucają nią na taśmę pomiędzy zakupami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@i_teraz_wchodze_ja_caly_na_bialo miałem może trochę inną sytuację ale tez przy kasie. Podjeżdżam z wózkiem na zakupy i wykładam towar na taśmę. W połowie wykładania podchodzi facet i stawia wódkę i kolę. Patrzę się w jego stronę i daję znać, ze jeszcze mam pol koszyka a on gapi się tępym wzrokiem i nic. Jeszcze oczywiście wszystkie butelki postawił pionowo co spowodowało, że się poprzewracały na moje zakupy. Ten dalej nic. Uznałem, ze nie warto
a i nie mozna mowic nikomu na TY bo zaraz polactwo morde piluje


@acctim: Taki konstrukt języka, niespecjalnie wyjątkowy zresztą.
Obrażasz innych tylko dlatego, że śmią chcieć zwracania się do nich per pan/pani i to w sytuacji, kiedy nie jesteś ich znajomym. Wielki mi #!$%@? obieżyświat ze zmywaka.
Osobiście też nie pozwalałbym, aby byle prostak się ze mną spoufalał. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@i_teraz_wchodze_ja_caly_na_bialo: pracowałem za granicą przez jedne wakacje. Na początku mnie to dziwiło, gdy dziękowali za położenie przegródki. Mega miłe, po pierwszym dniu też dziękowałem, reszta Polaków patrzyła jak na głupka xD Ale było to dla mnie miłe w obie strony, więc nie robiło mi to.

Druga rzecz to pakowanie zakupów do torby, którą u nich kupowałem. Zawsze kasjerzy to robili :D Mega miłe, bez walki z torebką której boki nie chcą
@acctim: Może i tak, ale w sumie to może mam szczęście ale dla mnie to jesteśmy całkiem spoko narodem.
Może to kwestia mentalności, może farta ale pracowałem w 2 firmach które miały odziały z UK i w Polsce, różnica ogromna. UK kij w dupie i jeden ledwo zna drugiego, siedzi każdy w kantynie osobno i coś tam zje, jak czegoś nie wiesz oburzenie (a poziom dramatyczny), a w Polsce każdy z