Wpis z mikrobloga

@MDobak: Czego nie rozumiesz w wytłuszczonym fragmencie? Nie ma chyba jakiejś ogólnoświatowej obawy przed tym, że twoje wiadomości mogą zostać podejrzane, bo ktoś ma źle skonfigurowany telefon (bo jakby była to byłoby m.in. więcej apeli o tym żeby to sobie poprzestawiać), ergo nikt się o to nie sra.
@kolnay1:

Czego nie rozumiesz w wytłuszczonym fragmencie?

() Wytłuszczony fragment pokazuje to, że kłamiesz.

Nie ma chyba jakiejś ogólnoświatowej obawy przed tym, że twoje wiadomości mogą zostać podejrzane

Myślę, że jednak to trochę co innego gdy Twoją wiadomość zobaczy ktoś kto Cię nie zna ani nigdy nie pozna i nie zna kontekstu rozmowy.
moja lubiła (nie wiem jak teraz, ale pewnie bez zmian) grzebac w moim fejsbuku (i tak na komputerze wiecznie stoi otwarty wiec zaden problem). Raz przed wspolnym lotem samolotem (latania sie oczywiscie boi) rozpisalem sie ze znajomym na jakie turbulencje trafilem lecac sam. oczywiscie przeczytala i nie wyszlo jej to na zdrowie. spanikowana chodzila. blada wrecz. hehe :)
Każda laska która nagle w związku przede mną zaczęła chować telefon i z nim uciekać już miała bolca na boku. Możecie sobie wkręcac ile chcecie, betabankomaty, ale jak pozwalacie różowej na PEŁNĄ prywatność to dorabiacie sobie rogi. Jak laska ucieka z telefonem to wy uciekajcie od niej. Oto rada od dobrego wujka który trzy razy już przeżył tą #!$%@?ą sytuacje. Różowe są mniej wierne od psów
@Tarec: nie znaczy. Historia nam daje wiele przykładów rzeczy, którymi ludzkość się nie przejmowała, a czas zweryfikował że jednak były problemem.

Poza tym dobrze wiem co miałem na myśli, a tak się składa że wcale nie miałem na myśli tego że to nie jest problemem, więc to idiotyczne się o to kłócić
dlaczego? Moja żona ma dostęp do mojego, ja mam dostęp do jej telefonu. Nic nie mamy do ukrycia wiec po co miałbym chować się z telefonem? Wieczna beka z tych co prowadzą tak ekscytujące życie ze musza unikać ryzyka wpadki przed najbliższą osobą


@Wybroczyna: dobra, widze, że zwykłe argumenty nt. prywatności i sfery osobistej do Ciebie nie trafiają, więc może inaczej - a co, jeśli chcesz jej zrobić prezent czy inną
@MDobak: Ohoho ktoś użył słowa "sra" więc kończysz dyskusje. XD Kończysz dyskusję, bo nie wiesz już jak ze zwykłego ujrzenia fragmentu wiadomości(co zdarza się notorycznie i wszędzie) zrobić sprawę wagi państwowej. Delikatne tematy zazwyczaj omawia się w cztery oczy(i uwaga! nawet wtedy ktoś może to usłyszeć!!!). Jeśli ktoś woli przez wiadomość - spoko, ale na pewno nie jest to powód do tego by moja partnerka za każdym razem musiała się mnie
@aks_762: tylko ze takie problemy właśnie pojawiałyby się gdyby ten telefon był przez nią przeglądany. A nie jest. Widzę ze temat się zrobił strasznie kontrowersyjny. Niech każdy robi jak mu pasuje. Powtórzę to co pisałem wyżej - z wiekiem optyka się zmienia. Jak miałem 20 lat to tez myślałem ze moja prywatność, telefon, fb to rzecz święta. Teraz patrzę na to trochę inaczej. Oczywiście w kontekście najbliższej osoby, a nie postronnych.
ja #!$%@?. Jak można dać babie dostęp do swojego telefonu.


@tajniak13: Normalnie. Ustawiasz, dodajesz jej w ustawieniach albo mówisz pin/hasło.

Nawet jak nie masz nic do ukrycia to istnieje cos takiego jak zaufanie - jak moja rozowa chce cos sprawdzic na moim telefonie bo jej np sie laduje - spoko nie ma problemu. Ale istnieje cos takiego jak strefa prywatnosci i nalezy jej szanowac - bez tego zwiazek nie ma sensu.
@Wybroczyna: jak nie używa, to po co jej dostęp? użyje przez przypadek akurat wtedy, kiedy nie powinna i będzie problem. ja mam taką zasadę, że nie daje nikomu telefonu do ręki, nieważne kto to jest. mogą tam być prywatne rzeczy moje, mogą też być czyjeś - kolega napisze coś w przekonaniu, że pisze tylko do mnie, a nie do mnie i do mojej dziewczyny i co wtedy? szanuję też prywatność moich
@aks_762: dobra, spoko rozumiem. U mnie nie stanowi to problemu, a do tego jeszcze dodam ze z żoną razem pracujemy wiec widzimy się cały czas, robotę wykonujemy taka sama wiec szarpanie się teraz o telefon nie ma większego sensu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Wybroczyna: ale cię stulejki zaatakowały xD Ja też nie widzę nic złego w tym, że moja narzeczona ma dostęp do telefonu. Nieraz nam się to przydało, np. podczas jazdy, kiedy poproszę ją żeby ustawiła GPS na moim telefonie albo zmieniła piosenkę w Spotify. Ale niektórzy to tylko hurrr durrr prywatność, nikomu telefonu #!$%@? nigdy bo będzie czytać smsy!!1 ( ͡° ͜ʖ ͡°)