Wpis z mikrobloga

1. bądź programistą w małej firmie
2. miej szefa cymbała, która nie zna sie na niczym co jest techniczne i traktuje Cię jak zbywalny zasób, jakbyś pracował w żabce
3. miej zły dzień, tydzień i ostatnie dwa miesiace, bo miarka sie przebrała
4. wpisz w google "programista technologi XXX, praca zdalna, część etatu" (bo chcesz więcej czasu dla rodziny)
5. znajdź ofertę, w której spełniasz 12 na 12 checkboxów oraz zauważ, że firma zajmuje się tym, co jest powiazane z Twoim hobby
6. firma jest ze stanów, więc pewnie płaci w $$$
7. zrezygnuj z kina ze znajomymi na wieczór, by #!$%@?ć CV dokrojone na miarę
8. teraz czekam - może będzie profit! :)

Jeszcze tylko musze zrobić research ile moje kompetencje są warte na rynku międzynarodowym (zdalnie) w porównaniu do rynku polskiego....

#programowanie #pracait
  • 76
To bardziej brzmi jakbyście nie dali mu dobrych wymagań projektowych więc zrobił jak uważał


@parhelia: Zrobił przede wszystkim na #!$%@?, bo założenia teoretycznie spełnił, ale w praktyce to było ulepione byle się trzymało na tyle aby to od niego odebrać. Praktyka była taka, że robiąc w domu i na zlecenie chciał jak najszybciej skończyć, wziąć kasę i uciekać jak najdalej. Więc wydajnościowo okazało się że to totalne gówno, tylko na testowych
Jeśli potrzebujesz żeby ktoś ciągle nad tobą czuwał czy robisz dobrze, to bardziej to świadczy o tobie


@parhelia: Potrzebuję jasnych wytycznych i feedbacku czy moje myślenie i działania idą w dobrym kierunku. Ulepić gówno "bo mnie się tak wydawało" to każdy potrafi. Jak chcesz zrobić za pierwszym razem dobrze i tego potem nie poprawiać to musisz się stale komunikować z ludźmi. Często dosyć zaskakujące rzeczy wychodzą i założenia zostają zmienione w
@Khaine:

Potrzebuję jasnych wytycznych i feedbacku czy moje myślenie i działania idą w dobrym kierunku


Ja naprawdę bałbym się pracować tam gdzie ty, bo brzmi jak totalna januszerka. Na takie rzeczy są od lat wymyślone organiczne procesy typu Kanban czy Agile albo najzwyklejsze merge requesty w git. Albo masz micromanagment level milion nad sobą i nawet nie wiesz że można normalnie
Ja naprawdę bałbym się pracować tam gdzie ty, bo brzmi jak totalna januszerka.


@parhelia: Nie każda firma IT musi być gigakorpo z setkami osób od jednego projektu, gdzie wszystko jest rozplanowane od góry do dołu. W mniejszych firmach masz większy wpływ na projekt (bo zwykle robią go 1-3 osoby a nie 20), ale też mniej jasne wytyczne (szczególnie gdy firma robi soft na własny użytek). Osobiście wolę mieć zachowaną własną inwencję
Pierwsze symptomy postępującego dziczenia i szaleństwa mam już po dwóch dniach bo już powoli zaczynam gadać do siebie, gdybym tak miał kilka miesięcy to bym się chyba kwalifikował do leczenia.


@Khaine: Pjerdolenie, też tak myślałem na początku i nic takiego nie wyszło. Teraz ciężko przyzwyczaić się z powrotem do biura, ale co zrobisz xD Tydzień pobyłem i znowu przesiąkam, ale dosyć łatwo się adaptuję.
@Khaine: No jeśli dobre procesy projektowe kojarzą ci się z korpo i molochem to tym gorzej dla Ciebie xD

A tak na poważnie, to serio zobacz co to jest i do czego to jest, a nie pieprzysz od rzeczy. Miałem kiedyś w zespole takiego dzbana co codziennie też musiał pół godziny truć dupę nad każdą najmniejszą pierdołą, tracąc mój i swój czas, bo zamiast faktycznie coś robić to gadaliśmy o tym
Pjerdolenie, też tak myślałem na początku i nic takiego nie wyszło.


@XpedobearX: Ja nie myślałem. Ja po prostu popracowałem trochę z domu i stwierdziłem, że jednak wolę chodzić do pracy. Może nie codziennie, ale przez 2-3 dni w tygodniu. Przy jakimkolwiek problemie mającym nieco dalsze konsekwencje robota rozłazi się w rękach, bo albo musisz dzwonić i w powietrzu dogadywać pierdoły albo musisz ryzykować czy te kilka godzin roboty nie wypali ci
No i jak siedzisz z doświadczonymi ludźmi w pokoju, i masz jakiś problem to zawsze możesz się zapytać "a czy ktoś robił xy i wie jak się do tego zabrać żeby było dobrze?". To też znacznie przyśpiesza sprawy jak ktoś już coś podobnego rzeźbił. Znacznie szybciej można coś zrobić i się czegoś nauczyć niż wyszukiwać jakieś losowe rzeczy w internecie.


@Khaine: Od tego są grupowe czaty czy Slack, tak jak i
@XpedobearX: Dlatego tak jak mówię. Jak wiem, że nikt mi lepiej nie doradzi niż ja sam a ja nie muszę nic konsultować co chwila (prosty przykład z życia - masz modyfikację do zrobienia która wymaga zmian w strukturze bazy danych tu i tam, firma ma politykę "tak mało ingerencji w strukturę jak się da", no i po prostu musisz iść przynajmniej powiedzieć co masz zamiar zrobić, czasem spora dyskusja się z
@Khaine: Nie jestem i nigdy nie byłem w webdevie. Kiedyś siedziałem w gamedev, teraz trochę spokojniejsze rzeczy, raczej niskopoziomowe. Od ponad 10 lat siedzę w kilku projektach opensource, głównie w openwrt. Z chłopakami z tego projektu widzę się raz na kilka lat, ale komunikujemy się na bierząco przez IRCa, do tego mailing list, flyspray, patchworks i inne rzeczy do ogarniania. Nigdy nie przeszkadzało to nikomu z nas robić zajebiste rzeczy. Naprawde,