Wpis z mikrobloga

@hehenuanek: No nie do końca, bo to było jak ruski bank – wpłacić ile chcesz, wypłacić niet. A sprawy poszły za szybko, żeby ludzie mogli coś z tym zrobić. Masa ludzi na tej całej akcji straciła majątek.
  • Odpowiedz
Masa ludzi na tej całej akcji straciła majątek.


@Pangia: Tego "majątku" nie mieli. Mieli pieniądz warty na czarnym rynku niewiele - poczytaj sobie o oficjalnym i czarnorynkowym kursie dolara, może zrozumiesz.
  • Odpowiedz
Będę trochę adwokatem diabła ale muszę stwierdzić, że w porównaniu z taką np. Ukrainą to chyba jednak dobrze zrobił.


@kepak: Oczywiście, że dobrze zrobił. My i Czesi z tego syfu zwanego "rozpad bloku wschodniego" wyszliśmy najlepiej.

Tu serio mógł być głód i Białoruś 2.0.
  • Odpowiedz
@Magnolia-Fan: lel, ależ ten wątek to piękny dowód na to jak wiele osób nawet nie przeczyta, a komentuje/plusuje xD zanim się rozwinie komentarze i widać tylko 2 najpopularniejsze to faktycznie wygląda jakbyście z matką nie rozumieli na czym polegała denominacja, więc po co rozwijać i doczytać wcześniejszą dyskusję jak można poczuć się mądrzejszym cisnąc bekę z (rzekomych) debili... beka z kogo, chyba z was matoły xD współczuję użerania się z
  • Odpowiedz
@DryfWiatrowZachodnich: PRL było bankrutem i nie miało na nic kasy, w takich sytuacjach państwo musi czymś sfinansować swoje istnienie i pozwolić na późniejsze odrodzenie gospodarcze. Sfinansowało to oszczędnościami obywateli, które generalnie i tak były g---o warte - państwo gwarantuje wartość pieniądza, a skoro było bankrutem i te oszczędności g---o znaczyły.
  • Odpowiedz
1. Butelka/puszka/nie pamiętam już co coca-coli przed denominacją kosztowala 7-8tys zł. Po denominacji nagle zaczęła kosztować 2-3zł

2. Ponoć w tamtych czasach ludzie podawali ceny zarówno na stare jak i na nowe bo jeszcze nie łapali się w tych przelicznikach.


@arribayy: no to historie ciekawe łykasz ;)

pomiędzy 95 a 97 można było płacić zarówno "starymi" jak i "nowymi" pieniędzmi, a sklepy musiały wystawiać ceny w obu wariantach, tak, żeby łatwo można było złapać. Więc punkt pierwszy nie mógł mieć racji bytu, chyba że to "nagle" to po
  • Odpowiedz
@hehenuanek: Ale ludzi ten kurs dolara nic nie interesował. Ważne było dla nich to, że mieli pieniądze i nagle te pieniądze okazały się bezwartościowe. Poczuli się oszukani i w sumie najgorsze w tym wszystkim było to, że trudno było szukać ich winy.
  • Odpowiedz
@DryfWiatrowZachodnich: Okres trwał kilka lat, ale szczyt był w 1990 i niewiele się dało zrobić poza nakupowaniem dóbr stałych - domów i ziemi. Nie można było kupować nawet dolarów za PRL i ich kurs był zawyżony - nawet nie posiadając złotych, dolary spadały tak szybko na wartości z powodu bogacenia się Polski i innych zmian, że ich spadek wartości był niewiele mniejszy niż złotówki.
Jeśli nakupowałeś wtedy ziemi albo mieszkań,
  • Odpowiedz
@DryfWiatrowZachodnich: Cynk mieli i nie mieli wszyscy. W 1990 ciężko było stwierdzić jak będzie wyglądać Polska w 2018. To tak jakby ktoś powiedział, że jeśli miałeś cynk i kupiłeś akcje apple i facebooka w 2006, to mogłeś ustawić swoją rodzinę do końca świata.
Ale tak, wiele osób wtedy porobiło majątki, a wiele osób potraciło majątki albo nie skorzystało z okazji.
  • Odpowiedz
Ludzie mówili tak jakby płacili starymi pieniędzmi jeszcze długo po 97 ;)


@kowad: moja babcia do końca życia nie przestawiła się poprawnie na nową walutę. Myliła się o jedno zero przy przeliczaniu ;-)
  • Odpowiedz