Wpis z mikrobloga

Wkurza mnie mój niebieski pasek. Zaczął ostatnio sobie popalać, a ja lubię spać przy otwartym oknie. Rano sobie smacznie śpiulkam, a on wychodzi na balkon i zaczyna kurzyć mi prosto w twarz i robi mi smrodliwą pobudkę. On oczywiście mówi, że przesadzam i przecież zamyka za sobą drzwi, ale zawsze jest ten lufcik, przez który wlatuje dym. Poza tym koronny argument, że "sama czasem zapalisz, nie wymyślaj". Owszem, zdarzy mi się, ale raz na ruski rok po alkoholu i zawsze na dworze. Palenie w bloku jest #!$%@?. Dzisiaj rano poszedł sobie na papieroska, a ja wkurzona go zamknęłam na tym balkonie i poszłam się myć. Wielki foch, przez całą drogę do pracy stroił nadąsane miny w autobusie i nawet się ze mną nie pożegnał. Teraz mi pisze, że jak przeze mnie będzie chory to mi nie daruje. Nie będzie, bo wyszedł w kurtce, więc dramatyzuje. Kto z nas ma rację w tym sporze?

#zalesie #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 94
  • Odpowiedz
@kwasnydeszcz: Powiedz mu, ze sobie nie życzysz palenia na balkonie. Jak będzie stawiał opory, powiedz mu ze zgoda ale ma "skutecznie" zamknąć drzwi za soba. Argumenty ze ty czasem zapalisz i ze innym razem ci to nie przeszkadza sa z dupy.
  • Odpowiedz