Wpis z mikrobloga

Gdzie szukać szczęścia, w codziennym życiu?
Doszłam do ściany, i kompletnie nie rozumiem, jak można się cieszyć z...życia? z codziennych czynności?

Codziennie robię to samo - wstaję, jem, sikam, myję zęby, myję włosy, zapierd.alam do pracy, marnuje 8h w jakimś biurze, żeby na koniec miesiąca "powąchać" 1600zł, które notabene na nic nie starcza. Potem pierdoły dnia codziennego - zakupy,sprzątanie, gotowanie,jedzenie. Potem chwila tv, kompa, i znów - mycie się, spanie. To samo w kółko i w kółko.
Odskocznia w postaci spotkania w weekend z koleżanką czy kupienie sobie nowej pary spodni albo pójście do kina. Płacenie rachunków i płakanie, że ledwo starcza. "Szał" w postaci 2 tygodniowego urlopu, gdzie rok ma 52 tygodnie, a szef z łaski daje "nieprzerwany 14 dniowy urlop". Święta, spotkania rodzinne. Lekarz, choroba, w kółko i w kółko to samo. Rok za rokiem, dzień za dniem.
Aha, chwilowa odskocznia w sporcie, albo czytanie książki, czy malowanie - wszystko, co się nazywa "hobby"

I serio - z czego tu się cieszyć? TO SAMO, ciągle to samo...w kółko te same czynności, aż do śmierci.
Czy przesadzam? Przecież to jest BEZ SENSU, jak można się fascynować takim życiem? Jak można się cieszyć z "normalności"??? Z robienia w kółko tego samego?

P.S. Bieganie nic nie daje, wciąż jest to samo...

#depresja #psychologia #senszycia
  • 194
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Gdzie szukać szczęścia, w codziennym życiu?


@Nowarozowa: Jeśli szukasz "złotej rady" to nikt ci jej nie da. Odwracanie procesu stagnacji czy lekkiej depresji trwa tyle co wpędzanie się w nie.

Psycholog i heja. :)
  • Odpowiedz
@Nowarozowa: dobre samopoczucie pochodzi z wewnątrz i często nie ma nic wspólnego ze światem zewnętrznym. Jeżeli czytasz książki psychologiczne to pewnie czytałaś o tym nieraz. Dlatego jest tyle osób, które żyją niby takim samym życiem jak Ty, ale są zadowolone.
Zmienić pracę tak o może być ciężko, dlatego chyba lepiej zacząć od znalezienia hobby, które Cię będzie naprawdę cieszyć. Próbuj nowych rzeczy, choćby jednej na tydzień. Trzymam kciuki! :)
  • Odpowiedz
@mioDuus: tak,ale on kompletnie mnie nie rozumie,cieszy się z normalnego życia-ma pracę która lubi,fajna rodzinę, cieszy się,jak zje coś fajnego. Ja tego nie czuje...on się tak z wszystkiego cieszy...
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Nowarozowa: Masz objawy depresji. Poszukaj pomocy psychologa. Teraz może Ci się to wydawać bez sensu, ale mało kto jest w stanie sam się zdiagnozować. Dodatkowe spojrzenie specjalisty może Ci pomóc odnaleźć się w tym, co się teraz dzieje.
  • Odpowiedz
@Nowarozowa: filozofowie od starożytności zadają sobie takie pytania i chyba jak dotąd nie doszli do konsensusu, a co dopiero my, proste mireczki z forume ze śmiesznymi obrazkami.

Prawda jest taka, że szczęście to jest bardzo indywidualna sprawa i każdy musi sam dojść do tego czym ono jest oraz jak je osiągnąć. Ja np. poczułem co to znaczy szczęście pracując z ludźmi potrzebującymi. Zobaczyłem z jak wieloma trudnościami, które dla większości
  • Odpowiedz
@Nowarozowa: gdy każdego dnia zrobisz coś innego, nawet jakąś pierdołę. Dziś pierwszy raz w życiu z niebieskim skorzystaliśmy z fotobudki, porobiliśmy sobie śmieszne zdjęcia, pierwszy raz też zjadłam kaczkę z sosem śliwkowym i była pyszna, ja się cieszę takimi rzeczami i je zapamiętuję. Może to glupie, ale zawsze się znajdzie coś nowego, czego się wcześniej nie robiło. W pracy też nieraz jest nuuuda, ale czasem jakaś fajniejsza rozmowa, albo wygłupy,
  • Odpowiedz
@Nowarozowa: Hmm to jest chyba właśnie depresja. Miałem przez długi czas podobnie a smieszna sprawa, bo obecnie każda z tych czynności sprawia mi dużo radości. Sen - nigdy nie spałem lepiej, wysypiam się i mi dobrze, praca - fajnie, nie mogę się doczekać aż tam pójdę, zakupy, sprzątanie, gotowanie, jedzenie - w każdej z tych czynności udaje mi się odnaleźć radość. C--j wie co się stało, nic nie zrobiłem specjalnego,
  • Odpowiedz