Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Trafiłem ostatnio na ciekawe porównanie:

Urodzenie dziecka z ciężką chorobą jest moralnie równoznaczne z niegodziwym traktowaniem dzieci (child abuse).


a więc czy wg was moralne jest płodzenie dziecka wiedząc, że urodzi się z chorobą genetyczną? Nie mówię tutaj o przypadku, gdy rodzice nie byli tego świadomi.
Przykładowo, mamy parę, w której ojciec jest obciążony jakąś chorobą, która jest dziedziczna w 100% (dajmy na to pląsawica huntingtona albo ostatnio zyskujące na popularności EB - nie, nie chodzi mi o piwo ( ͡º ͜ʖº)). Powiedzmy sobie szczerze, przy niektórych chorobach ciężko żyć normalnie. Ale para decyduje się na zrobienie sobie gromadki dzieci (pomińmy kwestię 500+, renty itp.). Może to zabrzmi ostro, ale zamiast zniwelować słabe jednostki, które same sobie czasem nie poradzą, są obciążone genetycznie, nie potrafią normalnie i niezależnie funkcjonować, po #!$%@? je płodzić? Dla własnego egoistycznego pragnienia posiadania dzieci, wiedząc jaki los ich czeka? Albo jeszcze gorszy przypadek Pakistanu, gdzie kuzyni pierwszego stopnia wchodzą w związki małżeńskie. Co o tym myślicie?

#filozofia #kiciochpyta #aborcja #zwiazki #dzieci nie wiem może trochę #religia #moralnosc #choroby może troche #antynatalizm

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
Pobierz
źródło: comment_E8NWdkmj5xRFp1k7uzJzi3NcBdLrLUXh.jpg
  • 21
Taguj #eugenika
To temat głębokiej wody i dwie czarno-białe bandy. Proste rozwiązania w stylu niemieckiego ostatecznego rozwiązania, albo absolutna kościelna ochrona życia poczętego. Człowiek postawiony przed decyzję o własnym dziecku powien mieć prawo do swobody wyboru, ale również świadomości konsekwencji tych wyborów. Państwo, które nieumożliwia dokonania pewnych wyborów, powinno również przejąć odpowiedzialność za to, do czego się swoją polityką przyczyniło.
@Figa-z-makiym
@AnonimoweMirkoWyznania jest tak, że każdy decyduje za siebie i plodzenie takich dzieci nie może być zakazane. Jednak ci ludzie moim zdaniem postępują głupio, egoistycznie i sami z siebie nie powinni płodzic dzieci. Chęć posiadania dzieci jest silniejsza niż całe życie jakie to dziecko czeka. Oczywiście zawsze można wyskoczyć tutaj z eugeniką i mówić jacy to wszyscy są źli. Jednak jest dobrze jak jest, czyli każdy decyduje o sobie, nic nie jest
@Figa-z-makiym: Eugenika to jest selektywne rozmnażanie w celu ulepszenia gatunku, czyli bierzemy silne inteligentne zdrowe atrakcyjne osobniki, rozmnażamy i liczymy na to, że dostaniemy takie samo potomstwo, ale tak nie jest, bo dziedziczenie nie jest takie proste. Eugenika nie działa.
Zapobieganie płodzeniu upośledzonych dzieci, które przeżyją góra 20 lat w męczarniach to nie jest eugenika.
@AnonimoweMirkoWyznania: Uważam, że to niemoralne, ale nie jestem przekonana do jakichkolwiek rozwiązań prawnych w tym zakresie. Społeczeństwo powinno się uświadamiać i edukować na tyle, by samo przyjęło taki światopogląd.Tak jak to się dzieje obecnie chociażby w kwestii zamożności w odniesieniu do posiadania dzieci - wiele par albo się nie decyduje, albo pozostaje przy jednym dziecku, by móc mu zapewnić wyższy standard życia.
@cat_skeleton:

wiele par albo się nie decyduje, albo pozostaje przy jednym dziecku, by móc mu zapewnić wyższy standard życia


I niedługo przez to podejście nasza demografia się posypie na dobre. Najbardziej rozwinięte społeczeństwa na planecie wyginą przez własną głupotę, a temu procesowi będą towarzyszyć katastrofy społeczne i ekonomiczne. Wspaniała strategia.
@Ignacy_Patzer: To jest akurat problem globalny, nie dotyczy tylko Polski. U nas dotkliwy ze względu na dotychczasową historię i zmianę systemu. Stale dopłacamy do emerytur, a załamanie odczuwalne będzie już za 10 lat, kiedy to pokolenie pracujące (które nie ma środków na samodzielne odkładanie, a dostanie znacznie niższe emerytury od swoich rodziców + będzie zmuszone pracować dłużej) zostanie zarżnięte przez dziadkowy wyż liczący ok. 10-11 mln emerytów.

Niemniej, odwieczne prawo natury
@cat_skeleton:

Nie ma żadnej bonifikaty za posiadanie dzieci, za to dużo korzyści wynikających z ich braku. Z ekonomicznego puntu widzenia oczywiście. To nie jest żadna strategia, to mechanizm obronny. Zdradliwy w długim okresie, ale logiczny z punktu widzenia jednostek, zgodny z teorią gier.


Stworzenie systemu emerytalnego, który jednocześnie jest oparty na posiadaniu przez ludzi dużej ilości dzieci i jednocześnie do posiadania dzieci zniechęca jest olbrzymim osiągnięciem. To coś jak z kopnięciem
@Ignacy_Patzer: Ależ nie. Plan Bismarcka był w oryginale dość dobrze przemyślany jak na tamte czasy, po prostu nie założył zmiany mentalności przy jednoczesnej poprawie warunków życia. Emerytury miały być dla ludzi po 70 r. ż., co było prawie nieosiągalne w XIX wieku, składali się wszyscy, dostawali nieliczni. Sytuacja w której bogacimy się jako społeczeństwo i jednocześnie rezygnujemy z posiadania dzieci to nowość, jako teoria wspominane gdzieś od lat 60 ubiegłego wieku
AnonimowyMorderca: Myślę, że czasem ludzie ciężko chorzy wręcz chcą mieć chore dziecko, bo takie dziecko będzie po pierwsze od nich uzależnione, po drugie rodzic nie będzie czuł się samotny w swojej chorobie. Chora logika, ale taki jest efekt tego, że ludzie chorzy fizycznie są pozbawieni terapii psychologicznej i tworzą sobie substytut terapii w postaci dziecka.

Zaakceptował: sokytsinolop}

@AnonimoweMirkoWyznania: > Albo jeszcze gorszy przypadek Pakistanu, gdzie kuzyni pierwszego stopnia wchodzą w związki małżeńskie. Co o tym myślicie?

Pomijam kwestie chorób genetycznych (bo tu sprawa jest prosta - takie osoby nie powinny mieć dzieci, ale zabraniania im tego sobie za bardzo nie wyobrażam).
Natomiast jeśli chodzi o związki osób spokrewnionych, to można powiedzieć, że mitem jest, że dzieci z takich związków będą w jakiś sposób upośledzone. Takie ryzyko zachodzi tylko
@UrbanShadow: Pokolenie obecnych młodych będzie za kilkanaście lat zarzynane podatkami, a do głosu dojdzie głównie wyborca na emeryturze, który nie pozwoli sobie na pogorszenie jakości życia. Wtedy właśnie zaczną się programy typu Emeryt+. Partie polityczne nie będą miały wyboru, będą musiały przekonać staruszków do głosowania na siebie.

Cóż, bez dzieci to i wyjechać z kraju trochę łatwiej...

Chyba mamy sposobność w najbliższym czasie oglądać pierwsze stracone pokolenie. Mówi się, że to
@cat_skeleton: Dlatego najlepiej wyjechać. Nigdy nie chciałbym mieć tutaj firmy, a nie zamierzam robić kariery u kogoś. Młode pokolenie jeśli ma rozum w głowie to wyjedzie tam gdzie mu lepiej, albo doprowadzi do rewolucji w Polsce bo nikt normalny nie zgodzi się na pracę tak bardzo obciążoną podatkami.
Ja nie liczę na żaden ZUS ani inne tego typu instytucje, sam będę odkładał na emeryturę, najlepiej na zagraniczne konto. Mieszkania nie zamierzam