Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem idiotą, a wy mirki doceniajcie swoje różowe, szczególnie te które wyciągają was z gówna i pokazują wam lepszy świat.

Rozstałem się po 2-letnim związku z dziewczyną, która oświadczyła że kocha mojego kumpla. Pewnie od dawna coś ich łączyło ale tego nie zauważyłem. Ale ja nie o tym. Moje kolejne dni to był smutny czas, straciłem najlepszego przyjaciela i dziewczynę. Jakiś tydzień później na forum piłkarskim poznałem cudowną kobietę. Nie dość że była piękną blondynką to miała jeszcze piękniejszy charakter, była ciepła, rodzinna i wyrozumiała. Wychowywała się bez ojca więc niewątpliwie szukała kogoś, kto będzie dla niej opiekuńczy i czuły. Ja taki byłem, gdy się poznaliśmy od razu zapragnąłem się nią opiekować. Na początku się tylko kumplowaliśmy, ona miała obawy że zostanie pocieszeniem po poprzedniej ale ja chciałem czegoś więcej - w końcu nie codziennie spotyka się taką kobietę która jest zarówno przyjaciółką jak i drugą połówką. Udało mi się po jakimś czasie zdobyć jej zaufanie, dodatkowo podbudowałem jej samoocenę, którą miała zdecydowanie za niską po poprzednich rozczarowaniach w związkach. Pierwsze miesiące były piękne, nigdy w życiu nie latałem tyle nad ziemią, nawet nie wiedziałem że jedna osoba może sprawić tyle szczęścia. Zaprosiłem ją na wesele w mojej rodzinie, poznała moich rodziców, którzy od razu ją pokochali, rodzina była nią zauroczona i wiedziałem, że nie mogłem wybrać lepiej. Seksy z nią wyborne, lubiliśmy to samo, była bardzo namiętna i wiedziała jak na mnie zadziałać. Lecz po czasie odezwała się do mnie moja była i coś we mnie pękło. Zachowałem się jak dupek, zapragnąłem do niej wrócić i tak też zrobiłem. Niestety nie wyjaśniłem swojej obecnej powodu, po prostu z dnia na dzień zerwałem z nią kontakt. Oczywiście z byłą nie było tego czego chciałbym. Minęło ponad pół roku i dopiero doszło do mnie co straciłem. Nie mam odwagi się do niej odezwać bo nie wiem jak zareaguje, ale wiem, że przegląda czasami wykop i mam nadzieję, że to przeczyta i nadal jest tą samą uroczą dziewczyną, nadal tak samo się uśmiecha i nadal słodko się denerwuje kiedy jej ulubiona drużyna przegrywa. D.,obyś znalazła kogoś, kto w stu procentach Cię doceni i będzie na Ciebie zasługiwał. M.
#zwiazki #rozowepaski #rozowypasek #logikaniebieskichpaskow #s--s #niebieskiepaski #feels #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Jestem idiotą, a wy mirki doceniajc...

źródło: comment_d0T8t2a8WJDV7RnnNhacsYVgIlNvWg5E.jpg

Pobierz
  • 51
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

jeśli to prawda (w co wątpię) to miej chociaż trochę odwagi i odrobinę moralności i powiedz jej to co chciałbyś powiedzieć a nie ukrywaj kontaktu z dnia na dzień, bo zmuszasz ją tym sposobem do najgorszych przemyśleń, a takto będzie wiedziała z kim miała do czynienia.
  • Odpowiedz
dodatkowo podbudowałem jej samoocenę, którą miała zdecydowanie za niską po poprzednich rozczarowaniach w związkach


Po to, żeby na koniec jeszcze bardziej ją zrujnowac. Trafiła na kolejnego gnoja, który się nią pobawil jak zwykłą zabawką i odrzucił w kąt. Czemu w niektórych ludziach jest tyle zła/obojętności? Jak można tak żyć, sumienie nie gryzie?
  • Odpowiedz
bearhugger: Wygląda mi na żałosna próbę wrócenia do łask. Szczerze.. panna zostawiła Cie dla Twojego przyjaciela, a Ty jej to wybaczasz (miej odrobinę szacunku do siebie samego). Dodatkowo nie miałeś jaj, żeby skończyć ten związek jak facet i po prostu zerwałeś kontakt. Taki z Ciebie opiekuńczy samiec? Drugi człowiek to nie para gaci, że rzucisz w kąt i zapomnisz po sprawie. Dorośnij facet

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}

  • Odpowiedz