Wpis z mikrobloga

@lakukaracza_: Popełniasz mały błąd logiczny. Zakładasz, że brak pamięci o czymś gwarantuje, że to coś się nie wydarzyło. Prawda jest taka, że nie wiesz co było przed twoimi narodzinami, w przeciwieństwie do deklarowanej przez ciebie wiedzy, że nic nie było. Nauka nie twierdzi, że przed narodzinami nie było nic, tak samo jak nie twierdzi, że po śmierci jest nic. Nauka mówi, że nie ma zielonego pojęcia na ten temat.

Sam jestem
@lakukaracza_:

You pray so badly for heaven

Knowing any day might be the day that you die
But maybe life on earth could be heaven
Doesn't just the thought of it make it worth a try?

No Burnham - From God's Perspective
@niepewnosc: Żyjemy w świecie, w którym jedynym sprawdzonym w praktyce, niezawodnym podejściem do analizy i wyciągania wniosków z rzeczywistości w której jesteśmy jest nauka i metodologia naukowa (i fakt, że czytasz to teraz na komputerze/smartfonie jednoznacznie o tym świadczy).

Jeżeli w takim świecie umieszcza nas Bóg i nie daje żadnego, absolutnie żadnego znaku sugerującego swoje istnienie, to kim by był, żeby za stosowanie tego podejścia naukowego, które wyklucza jego istnienie, karać?
Nie ma możliwości zaakceptowania takiego porządku rzeczy


@Wap30: Pięknie powiedziane. Koncepcja Boga żydów/chrześcijan powstała w czasie i miejscu, w którym panowała zupełnie inna moralność. No i mamy problem, bo nasza obecna, europejsko-zachodnia moralność nazywa złem rzeczy, które kiedyś były uważane za akceptowalne i które tenże Bóg robił nagminnie, m.in. mordowanie nieposłusznych ludzi czy wrogich nacji (bo nie są "ludźmi" w mniemaniu wyznawców tegoż Boga).

Także nawet gdyby okazało się, że jest