Wpis z mikrobloga

@mlodysum: Kolego bzdury opowiadasz i mówię to jako psychiatra. W kryteriach ICD 10 wyraźnie są napisane jako kryterium "małe" utrwalone omamy z dowolnego narządu zmysłu. Mimo, że najbardziej typowe dla zespołu paranoidalnego są pseudohalucynacje słuchowe, nie znaczy to, że innych przeżyć omamowych w schizofrenii nie ma.

Nie wspominając już o halucynacjach, w tym też wzrokowych, w innych zespołach nieorganicznych jak np. w depresji czy manii psychotycznej.
@kolnay1: Duch, dusza są. Gdyby nie zjawiska paranormalne nic by nie było. Nie ma nicości ani niebytu. Prawdziwa nicość nie istnieje. Stan sprzed narodzin nie jest żadnym dowodem. Pokazuje tylko, że jeszcze nas nie było, a mieliśmy już zadatek. Fluktuacje kwantowe są wszędzie nawet w próżni, nie ma zakamarka nicości, wirtualne cząstki są wszędzie.
Energia jest stała. Promieniowanie mikrofalowe tła i elektromagnetyczne jest wieczne, do dziś mamy sygnały z Wielkiego Wybuchu.
@AlexRener: ok, jest to jakiś pogląd. Pytanie czy masz jakieś konkretne przesłanki żeby tak uważać. To podstawa gdy próbujesz przekonać kogoś o odmiennym zdaniu do swoich racji. Żeby jakoś skonkretyzować swoje zadanie, prosiłbym o przesłanki do:

Z samej energii nie może powstać materia

(Nad tą kwestią ludzkość głowi się od wieków, jak w takim razie powstała materia, która niewątpliwie jest?)

Duch, dusza są

(Skąd takie przekonanie?)

materię ożywioną i nieożywioną otacza
@kolnay1: Sama siła przekonan wynika z mojej nerwicy. Zaburzen obsesyjno kompulsyjnych. Nadprzyrodzony to sily ponad prawem natury, takoch nie znamy typu bóg czy cos. Paranormalny czy anormalny to sprzeczny,trudny lub niemozliwy do wytlumaczenia, ale myślę ze nie do konca niemozliwy. Np wiele zjawisk paranormalnych tlumacza infradzwieki, moga powodować omamy, psychokineza nieco naciągane i pole elektromagnetyczne. Co do samych duchow to kwestia wiary. O ile mozna próbować je wyjaśnić energią elektromagnetyczna czy
@AlexRener: no dobra, przede wszystkim trzymaj się jakoś. Zgodnie ze znaną mi definicją paranormalność i nadprzyrodzoność to to samo, ale gdyby definiować to w taki sposób w jaki proponujesz to jest w tym pewna spójność. Nurtuje mnie jednak ostatnie pytanie: skoro zgadzamy się, że rzeczywistość jest trudna do wyjaśnienia, to czemu próbujesz ją wyjaśniać? Za iluminacją Zanussiego: "gdyby opisać to słowami, to nie byłoby to to".