Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
TLDT


Od paru lat mieszka ze swoim #rozowypasek . Ja zarabiam ok 5.5k ona 3k. Pokrywam 80% naszych wydatków (rachunki, jedzenie itp.). Oboje mamy auta, moje warte ok 20k, jej jakieś 6-7k. Gdy wprowadziła się do mnie, okazało się że musi wymienić rozrząd w aucie. Mój tato (kiedyś mechanik) zaoferował się że dokona naprawy tylko niech kupi potrzebne części. Gdy ojciec przyjrzał się autku bliżej wypłynęło znacznie więcej usterek. Układ hamulcowy, zawieszenie i parę innych rzeczy wymagało uwagi. W jego opinii wszystko rzutowało na bezpieczną jazdę. Auto było prostu używane na zasadzie "puki jeździ puty nie trzeba nic robić". Różowy kupił rozrząd, a ja resztę potrzebnych części ze swojej kieszeni na jakieś 1,5k. Robocizna była gratis ale pochłonęła mojemu tacie kilka popołudni.
Różowy krótko po tym pożyczył auto swojej młodszej siostrze (24 letni nierób mieszkający z mamą). To było około rok temu. W tym czasie moja różowa regularnie korzysta z mojego auta i nie dokładna się w żaden sposób do kosztów czy to benzyny. Potrafi np. jechać do swoich rodziców w odwiedziny (100km w jedną stronę) i nic nie tankować. Szczerze mówiąc zauważyłem że auto stara się brać tylko wtedy gdy widzi, że jest paliwo. Koszty poszły mi w górę miesięcznie od tego momentu o kilka stówek bo samochodzik jest stosunkowo mocny i do oszczędnych nie należy.
Kilka miesięcy temu przy wizycie u niej w domu rodzinnym jej mama spytała mnie o to czy jestem zadowolony ze swojego auta i czy planuje je sprzedać (rozmowa przy stole była o bracie różowego który sprzedawał swojej auto). Odpowiedziałem że w samochód sporo zainwestowałem (co jest prawdą) i sprzedając nie wyciągnę swoich pieniędzy, więc bym chyba wołał go raczej zostawić różowemu niż sprzedać. Ja o całej rozmowie szybko zapomniałem.
Ostatnio zwrócił się do mnie znajomy czy nie chce kupić jego auta bo chce zmienić na coś innego. Jego bryka zawsze mi się podobało i napaliłem się na nią. Jest to jednak droższy wóz i by go odkupić muszę sprzedać swój o czym luźno wspomniałem mojej kobiecie.
Zrobiła mi ona Imbę, że przecież obiecałem, że jej swoje oddam auto, a nie będę go sprzedawał. Ja odpowiedziałem ,że to nie problem bo przecież ma w swoje auto i może je w końcu odebrać od młodszej siostry. W sprawę bardzo szybka wkręciła się jej matka i mnóstwem w-----------h mnie tekstów. Miedzy innymi zasugerowała, że jeśli jestem prawdziwym facetem to powinienem dotrzymywać danego słowa. Dla mnie to był zbyt wiele, wku*$# się i kazałem kobiecie o---------ć się od moich pieniędzy.
W chwili obecnej różowy nie odzywa się do mnie i jest śmiertelnie obrażony za moją postawę i to jak potraktowałem jej matkę.

Mirki czy to ze mną jest coś nie tak, że uważam, że to zbyt wiele? Praktycznie utrzymuję swoją kobietę i godzę się z tym z uwagi na jej wszystkie zalety. Wiem, że wspominałem o możliwości dania jej tego auta ale to moja własność i mam prawo nią rozporządzać jak chce.

#zwiazki #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 59
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Auto jest Twoje i Twoja sprawa, co z tym zrobisz. To raz. Dwa, Twoja różowa zarabia 3k i Ty ją jeszcze niemal utrzymujesz? To na co ona przeznacza swoje pieniądze? Słabo to brzmi, strasznie słabo. Ale żeby nie było tak miło i różowo w Twoją stronę... To też mocno skiepściłeś. Po co w ogóle gdybasz, że oddasz komukolwiek swoje auto? Jak już się przekonałeś, ludzie są pamiętliwi i nie
  • Odpowiedz
Co wgl ma znaczyć utrzymywanie dziewczyny? Jasno postaw sprawe, niech oddaje Ci za paliwo i jedzenie. A auto jest twoje wiec możesz z nim robić co chcesz. Nie daj się stłamsić
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Błąd popełniłeś w momencie rozpoczęcia sponsorowania jej. Przecież to nie jest tak, że ona zarabia minimalną, Ty 15k i płacisz więcej za utrzymanie (chociaż nawet wtedy, na etapie związku, nie jest to Twoim obowiązkiem, a jedynie dobrą wolą).

Ona zarabia 3k, więc dlaczego płacisz 80 j------h procent waszego utrzymania? Na co ona przeznacza swoje pieniądze? Przy takim założeniu luźnym stolcem powinno jej zostać minimum 1,5k na koniec miesiąca, skoro
  • Odpowiedz
Wszystko fajnie, ale kilka lat wspólnego mieszkania do czegoś jednak zobowiązuje. Chyba same dzieciaki się tu wypowiadają. Po tylu latach związku ludzie raczej posiadają już wspólne gospodarstwo domowe i większość nie patrzy "moje", "Twoje" tylko "nasze". I sorry, ale z tego co piszesz, to ja widzę, że d*pa u Was, a nie związek. Już pomijając kwestię samochodu (na grzyba dałeś swoim jeździć i po co wyskakiwałeś na forum z tym 'wolę jej
  • Odpowiedz