Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ehh, ciężko mi. Wczoraj zakończył się mój 9 letni związek. Mam 30 lat, moja dziewczyna (była już niestety) też. Poznaliśmy się na studiach jak mieliśmy po 20 lat, rok później zostaliśmy parą. Żyliśmy bez ślubu, bo ja nigdy w tą papierkologię nie wierzyłem. Zawsze powtarzałem, że nie chcę mieć dzieci, ona coś tam przebąkiwała, że nie wie, ale ogólnie nie poruszaliśmy tego tematu na co dzień. Parę dni temu oświadczyła, że jednak bardzo chce mieć dzieci. Ja jednak nie mam zamiaru zmieniać zdania. Bardzo, ale to bardzo ją kocham, ale gdybym się ugiął, to za każdym razem patrząc na to dziecko, widziałbym symbol mojej słabości, uosobienie tego, że złamałem własne przekonania pod czyimś naciskiem. Nie mógłbym dopuścić do czegoś takiego.
#zwiazki #przegryw #dzieci #rozowepaski #niebieskiepaski #gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: akado
  • 34
@AnonimoweMirkoWyznania: Dwie sprawy: z jakiego powodu facet nie chce mieć dzieci? Ja nie chcę z bardzo konkretnych, ale dotąd nie spotkałam faceta, który tak kategorycznie jak ja nie chce mieć dzieci, stąd pytanie. Po drugie, czy gdybyś się ugiął, to bardziej by Cię wkurzało to, że się ugiąłeś, czy jednak te powody, dla których nie chcesz mieć dzieci?

No i wreszcie, skoro piszesz, że ogólnie temat nie był poruszany zbyt często,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
#rozowepaski czego się dziś nauczyliśmy? Jak twój niebieski mówi, że nie chce dzieci i ślub to tylko papierek, to trafiłaś na niedojrzałego pacana, który się nie zmieni. No chyba, że dotrwacie z nim do kryzysu wieku średniego, kiedy was rzuci i zrobi dziecko młodszej. Been there see that ( ͡ ͜ʖ ͡)
@Buniu: ja mam powody różne. Niektóre wynikają ze mnie, niektóre z uwarunkowań mojej płci w kontekście prokreacji.

Otóż:
- nie mam instynktu macierzyńskiego; nie ma mowy o pragnieniu posiadania dzieci, myśleniu o nich, o imionach itd. Nic z tych rzeczy;
- nie lubię dzieci; nie umiem się też nimi zajmować. Dodatkowo nie trawię ich krzyku, płaczu, ślinienia się, rzucania jedzeniem, natarczywości itd. Unikam towarzystwa ludzi z dziećmi w miejscach publicznych, bo