Aktywne Wpisy
14latnawykopie +31
Z ostatnich 3 zatrudnionych barmanów/barmanek jeden okazal się złodziejem, jeden alkoholikiem, a jedna n--------a. Czy jestem zdziwiony? Nie. Czy będzie lepiej na rynku pracy? Nie. Ogólnie gastronomia to patologia, praca za najniższą krajową, więc nie ma co za dużo oczekiwać. #pracbaza
assninja +155
Po takich rolkach widać jak oni są naprawdę biedni i jak małe mają marzenia, ot największe marzenie to napchać kasę jakiemuś koncernowi żeby mieć, kilka aut i się "pokazać" XD
na tych wszystkich rolkach przewija się to samo, obrzydliwy konsumpcjonizm i wydawanie pieniędzy na drogie rzeczy jako najwyższy życiowy cel. To naprawdę biedni ludzie
#frajerzyzmlm
na tych wszystkich rolkach przewija się to samo, obrzydliwy konsumpcjonizm i wydawanie pieniędzy na drogie rzeczy jako najwyższy życiowy cel. To naprawdę biedni ludzie
#frajerzyzmlm
Więc tak, kilka miesięcy temu zagadał tutaj do mnie na pw pewien mireczek. Spoko nam się gadało i żartowało, komentowaliśmy sobie wpisy, wysyłaliśmy sobie jakieś śmieszne memy.
Ogólnie na początku to było czysto kumpelskie gadanie, nawet regularne pociski, czasem się nie odzywaliśmy do siebie w ogóle przez kilka dni. Taka zwykła, bardzo luźna znajomość online bez żadnych podtekstów.
Po jakimś czasie wystalkował mnie facebooku i tam zagadał.
No ok, niby uznałam że to trochę creepy ale w sumie - było łatwiej rozmawiać bo komunikator bardziej przyjazny, zaczęliśmy sobie wysyłać nawet zdjęcia żarcia czy nie wiem, z zakupów w lidlu XD i takie tam. Było to już pewne odsłanianie przed sobą swojej codzienności.
Z luźnych gadek zaczęły tworzyć się bardziej poważne dyskusje, aż przeszliśmy do typowych wypytek :>
powiedział, że pracuje tu i tu, że ma 182 cm wzrostu, wspominał o relacjach z rodziną. Podawał wszelkie informacje, które mówi się komuś bardziej zaufanemu. Z mojej strony otrzymał to samo.
W końcu przyszedł czas spotkania, umówiliśmy się w McDonaldzie (tak wiem) po prostu, koleżeńsko.
Okazało się, że na żywo też się super dogadujemy, zagadaliśmy się aż do nocy, tak nam czas dobrze płynął. Potem kolejne, kolejne i kolejne spotkanie, poszliśmy raz do muzeum, raz na spacer, było też coraz więcej rozmów telefonicznych.
No i stało się, po kilku takich "randkach" w końcu zaczęliśmy być parą :D
W ostatni weekend zostałam u niego pierwszy raz na noc i coś mnie podkusiło (nie pytajcie, bo to typowa #logikarozowychpaskow ). Chciałam sprawdzić po prostu czy jest tym, za kogo się podaje w internecie. No i kiedy już poszliśmy spać, to poczekałam z godzinę aż zaśnie i kolejną godzinę aż łaskawie przewróci się na plecy, jak w końcu to uczynił, to rozciągnęłam go na tyle ile to możliwe starając się go nie obudzić i zmierzyłam go (specjalnie wcześniej wzięłam metr krawiecki z domu). Wynik mnie powalił - 179,5 cm przy największym rozciągnięciu. Serio, nogi się pode mną ugięły. Jak mógł mnie tak okłamać? Nie wiem co mam teraz zrobić, jasno informowałam go, że facet dla mnie zaczyna się od 180 cm. Nie wiem czy jest sens dalej ciągnąć znajomość opartą na kłamstwie i zawodzie. I stracił w moich oczach jako mężczyzna, teraz czuję się, jakby był moim młodszym bratem. Czy powinnam zakończyć relację, zdradzić powód? No byście zrobili na moim miejscu?
#pytanie #pytaniedoeksperta #wzrost #zwiazki
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora