Wpis z mikrobloga

Wykopowi specjaliści od małżeństw, którzy pod łóżkami innych się kitrają. Według Was normalnym jest, że żona dzieli się problemami na instagramie? Jeśli to nie włam na konto, to ona za bardzo popłynęła. I może chciała światu pokazać, jaki z niego zły mąż, ale tym samym udowodniła, że i ona pod kopułą ma bałagan. Dzielenie się problemami z nieznanymi ludźmi, jakaś chęć zemsty pokazuje, że nie jest dojrzała. Jeśli on ma kochankę, to
@Droper ale o co ci tak właściwie chodzi?. Z tego artykułu wynika, że ze sobą nie gadają bo się kłócą a ty na nim wieszasz psy jakby zrobił coś strasznego, dopuścił się zdrady czy coś. Jeszcze nic nie wiadomo.

Co do tej żony to widać, że ma nierówno pod kopułą i wstawia te prowokacyjne wpisy na instagram. Co to w ogóle ma być?. Wstawia zdjęcie z dzieckiem w łóżku i dodaje jakieś
Wywalanie prywatnych brudow na powierzchnie to zawsze byl i bedzie rak. Z jednej strony rzeczywiscie sluchajac jaki to on jest ohy i ahy zylka mogla peknac po tym co moglo sie odwalic, z drugiej strony takie gownowpisy i gorzkie zale na insta tylko swiadcza o tym, ze i ona raczej fair nie postepuje wzgledem niego. Honorowo takie sprawy zalatwia sie cichaczem i bez niepotrzebnych dram. Nie wiemy co sie odwala w ich