Wpis z mikrobloga

Ciekawe ile plusów dostanie ten jegomość.
To je Wypłosz.
Wypłosz to kot osiedlowy. Więc jest kotem każdego, a zarazem nikogo. Mieszkam na parterze, więc dość często wpada do mnie na.. ja to tłumaczę oglądaniem telewizji, a on na przekąskę.
Wypłosz to kot, który ani nie da się do siebie zbliżyć, bo od razu syczy, ani nie da się pogłaskać bo ucieka, ale tylko na 1-2 metry, bo ciekawość większa niż strach. Na "kici kici kici" reaguje, i cwaniak tak się nauczył, że jak widzi, że idę do kuchni (czyli znikam za ścianą) to wie, że coś dostanie.
Ogólnie jest bardzo sympatyczny, ma swój wdzięk i powiem Wam szczerze, że przyzwyczaiłem się do niego (ʘʘ)
#pokazkota #koty #kot
Razem z Wypłoszem przychodzi Kocia Mafia, którą zapewne poinformował że na tamtym balkonie można coś podjeść i są miłe człowieki, więc z chęcią pokażę też: Kotleta (który w sumie był pierwszym kocim gościem na balkonie!) i Julię, która podkochuje się w Wypłoszu, ale on ją spławia. :)
PS. Jeśli wypłosz dostanie chociaż 20 plusów, załączę zdjęcie jak udaje martwego byleby dostać coś do jedzenia!
PanPapryk - Ciekawe ile plusów dostanie ten jegomość.
To je Wypłosz.
Wypłosz to kot...

źródło: comment_cryju3C2cP3QC8UDE0BeqjGfaoOTkoPD.jpg

Pobierz
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PanPapryk: Fajny koteł :D u mnie pod blokiem też kręci się taki, sąsiad zrobił mu budę w której przeważnie przesiaduje. Zazwyczaj boi się ludzi i ucieka, ale jak mnie widzi i go zawołam to z--------a i się łasi, bardzo lubi się ocierać o nogi i robić kółeczka wokół niewolnika. Najlepiej jest latem, wtedy często przesiaduje na ławce przed blokiem i tak się nauczył że akurat patrzy w moje okno. Najśmieszniejsze,
  • Odpowiedz
@PanPapryk: my mieliśmy kotkę, Płoszi, bo się płoszyła, rzadko dawała się głaskać, żeby weszła do domu, to trzeba było otworzyć drzwi na oścież i odejść metr. Różnica między Płoszi a Wypłoszem jest taka, że Płoszi była naszym kotem... jednym z czterech.
  • Odpowiedz
@PanPapryk: Mają jakieś domki na osiedlu, żeby w razie czego się przed mrozem schronić? Jeśli nie, to ogarnij choćby kilka kartonów i sklej z nich jeden wielowarstwowy. Owiń szczelnie folią i postaw na balkonie, skoro i tak tam zaglądają. Kto wie, może kiedyś ocalisz im życie, a smutno by było bez nich :)
  • Odpowiedz
@PanPapryk: Szanuje za troske nad kotełkami, ale mleka to nie dawaj lepiej. Koty nie trawią laktozy i po mleku mają problemy z brzuchem :<
Jak już to specjalne mleko dla kotów, ale nie myślę, że będziesz latał po zoologicznych żeby mleczko kocie kupowac :P
  • Odpowiedz
@PanPapryk: Super kotek, ładnie umaszczony i z pyska fajny.

Jak mieszkałam gdzie indziej, to też miałam kocią mafię pod oknem. Skubani przychodzili akurat wtedy, gdy wracałam z pracy i nawoływali pod oknem (dozorca mi mówił, on ogólnie nie miał nic do kotów i ich nie przepędzał, podkreślał, że "one specjalnie do pani przychodzą" oraz "zwierzęta to nasze przyjaciele"). Cztery kociaki, z czego dwa najaktywniejsze - Suka i Misio. Suka, bo
  • Odpowiedz
@PanPapryk: może warto wykastrować Wypłosza i spółkę, zawsze zrobi się coś dla świata :) Co roku w okolicach lutego i marca gminy/miasta organizują bezpłatną sterylizacje/kastrację bezdomnych kotów, można zgłosić się i przytoczyć historię Wypłosza :) A jak nie ma czegoś takiego to sama kastracja u mnie w mieście 30 ziko, może u Ciebie też nie będzie to majątek
  • Odpowiedz
@PanPapryk: wspólne, ale im więcej płodnych kotek i kotów tym więcej będzie potem kolejnych pokoleń. To się nawet zwyczajnie kalkuluje.
Może uda się wysterylizować w ramach jakiejś akcji, nie mam pojęcia skąd jesteś. Albo może ludzie (jeśli są w miarę świadomi plusów zmniejszania ilości bezdomnych kotów) się dorzucą. Albo może ja będe mogła jakoś pomóc (pisz pw w razie czego)
  • Odpowiedz