Wpis z mikrobloga

w Badenii wchodząc do pociągu czy tramwaju z rana wszyscy mówią do siebie Guten Tag


@GiuseppeCalabrese: A gdzie tam. Jeszcze nie słyszałem by Badeńczyk mówił Guten Tag (chyba, że piszesz o ludziach z północy). Na południu z daleka krzyczą Gruss Gott albo któryś z wariantów Hallo - Hallo, Servus, Moin, albo dziwne Alli-Allo (to słychać bliżej Francji)

W mniejszych miejscowościach Tyrolu i Bawarii normalne jest, że mijający Cię przechodzień przywita
  • Odpowiedz
  • 10
@GiuseppeCalabrese ja jak z kimś się szturchnę czy ktoś na mnie/ja na kogoś wpadnę to z automatu mówię przepraszam, niezależnie czyja wina. Szkoda czasu na jakieś rozpatrywanie kto na kogo wpadł bardziej xd
  • Odpowiedz
@GiuseppeCalabrese: Nie wiem czy w całej ale na południu Hiszpanii mówi się cześć (ola!) przy wejściu do sklepu a nawet większego marketu (głównie do ekspedientek przy kasach na przodzie). Moim zdaniem jednak trochę dziwne ale spoko. Bekę mieliśmy jak koleżanka (na stałe mieszkająca w Hiszpani) krzyknęła "ola!" wchodząc do osiedlowego marketu :)
  • Odpowiedz
@GiuseppeCalabrese: fakt, jest to urokliwe jak jest się tam na krótki okres. Ale chyba nie chciałoby mi się odpowiadać dzień dobry każdemu kto wsiada do autobusu. Tak samo nie wiem czemu mam przepraszać jakiegoś Janusza, który zamiast patrzeć gdzie jedzie wózkiem to czyta gazetkę z promocjami.
  • Odpowiedz
@GiuseppeCalabrese: a u nas podobno (nie wiem tego z doswiadczenia tylko z opowiesci) zwyczaj z ustepowaniem miejsca starszym osobom to jest cos niespotykjanego np w anglii

Każde miejsce na swiecie ma swoje jakies fajne obyczaje i jakies kiepskie obyczaje. Nie ma sie co zachwycac "zachodem" bo ostatnio pokazuja jak fajnie kontynuują stworzoną przez przodków cywilizację.
  • Odpowiedz
Np. w Irlandii wszyscy się przepraszają, nawet jak Ty kogoś niechcący dotkniesz wózkiem w sklepie, to na bank ten ktoś Cię przeprosi;


@GiuseppeCalabrese: W Polsce w większych miastach tez tak czesto jest. Kwestia kultury.
  • Odpowiedz
@Hellvis jak byłem ostatnio w naszych górach też usłyszałem od obcej osoby Dzień Dobry i byłem w ciężkim szoku. Dopiero kompani mnie uświadomili. Naprawdę fajny obyczaj pozdrawiania się na szlaku. (Dodam że w górach byłem pierwszy w sumie raz)
  • Odpowiedz