Wpis z mikrobloga

@mroznykasztan: zauwazam tylko, ze ludzie sa tylko ludzmi, poza tym wiekszosc osob jest przekonana, ze pracodawca nie ponosi zadnych kosztow, wiec moralnie jest to dla nich akceptowalne... poza tym twoja propozycja, aby zatrudniac kobiety na umowe o prace jedynie w przypadku pozycji latwo zastepowalnych jest co najmniej smieszna xd co mialaby zrobic kobieta w sytuacji, gdy zachodzi w ciaze i nie przysluguje jej zadne swiadczenie, a przez pewien okres czasu nie
@kawazrana ja od czterech lat robię na umowie zleceniu. Zrobię swoje i siedzę w domu. Nikt niczego ode mnie nie wymaga a kiedy choruje to choruje. Ale to pewnie dlatego, że na zleceniu mam 10 kafli miesięcznie a nie najniższą.
Z młodymi kobietami jest ten problem, przyjmujesz taką z litości a ona zachodzi w ciążę i ma wyimaginowane choroby.
I w moim przypadku firma nie ma problemu z kobietami w ciąży czy
@Stulejusz_Wielki tez nie pracuje za najnizsza, ani nie jestem fizycznym, mowie o nich, bo to niestety najbardziej narazona na wyzysk grupa. Pracuje na poziomie specjalisty. Wiem jednak, ze moi znajomi pracuja na bardzo dziwnych zasadach i sa zwyczajnie wykorzystywani przez dziwne konstrukcje prawne, wlasnie bez brak ochrony. To ze tam pracuja mimo to, nakreca januszy biznesu, a ze wiele osob uwaza, ze innej niz u takiego janusza pracy nie znajdzie to ten
@Stulejusz_Wielki: Ale napisz jeszcze raz, że zarabiasz 10 kafli, bo chyba nie wszyscy doczytali.

Ze wszystkimi jest ten problem kto lubi kręcić, bez względu na płeć. Sama robię na zleceniu i jedyny plus to taki, że jeśli mam zły humor albo wewnętrzne załamanie, a miewam ostatnio dosyć często to siedzę w domu i elo, płacą mi tyle ile pracowałam. I tylko dlatego jeszcze w niej siedzę, bo mam jako taki luz,
Czyli można powiedzieć że popierasz takie wyzyskowe podejscie do pracodawców?


@mroznykasztan: ciąża to jakieś społeczne oszustwo, czy jak? Co jest złego w szukaniu pracy, będąc w ciąży? Naciągactwo jest wtedy, gdy od razu po dostaniu pracy idzie się na L4, gdy wcale nie trzeba iść. Są kobiety, które pracują normalnie w ciąży, jak najdłużej się da. Moja matka pracowała ze mną w ciąży do 2 tygodni przed porodem, a zajmowała się
@Nidor: Problem jest taki - polecam pogadać z kadrami - ile średnio kobiety w wieku 22-32 lata spędzają na urlopach, a ile faceci. Średnio wychodzi że chyba 30-40! dni rocznie więcej. Co daje często 2 lata mniej doświadczenia w ciągu 10 lat pracy. A prawda jest taka że takie przerwy powodują że w praktyce jest "gorsza" o 3-4 lata od faceta. Więc może kombinują wszyscy, ale kobiety w tym przodują.
1)
@mlglegitnoscopez ja powiem jak bylo. Zona dostala od ginekologa wolne bo miala faktycznie problemy... ale dodala tez ze kto chce to dostanie bo zawsze sie cos znajdzie... w tedy akurat cos zmienili i ginekolog byla #!$%@? na ta zmiane... niewiem czy chodzilo o finansowanie nfz czy co innego. W sumie jak bylem u lekaeA pierwszego kontaktu to przy bolu kolana dala skierowania na badania... gdzie zawsze tekst typu " smarowac mascia na
@TypowaKarynka a ja nie czaje tego wywalania pracownika po powrocie z um. Przecież to jest #!$%@? bez sensu, płacisz komuś przez półtora roku czy UJ wie ile tylko po to by mu dać wypowiedzenie dzień po powrocie xDdddd


Przecież jakby ona wróciła (zakładając że chce pracować, a nie ze chciała tylko um) to raczej mała szansa że znowu zaciazy w najbliższej przyszłości.

A na jej miejsce przychodzi nowa i fru znowu ciąża
@taktoto: Super argument. A co to pracodawcę obchodzi? Załóż 2 osobową firmę - Ty i pracownica. Pracownica idzie na L4 na ciąże. Cudem znajdujesz drugą, idzie po tygodniu na L4. Bankrutujesz, masz długi do końca życia. No, ale ktoś musi rodzić, więc się radujesz że dzięki Tobie 2 osoby mogły dostawać kasę za to że zrobiły dzieciaka! W skrócie - argument z dupy.
@Loloman tak samo co pracownicę obchodzi ze problem ma pracodawca. Ma z tym problem, to niech weźmie żonę, dzieci, zatrudnia mężczyzn a nie porywa się z motyką na słońce i z uporem maniaka zatrudnia kobiety. Poszła na zwolnienie? To niech zatrudni na zastepstwo faceta, w czym problem? Zwalnia się pracownica, niech zatrudni faceta. Jednak nadal marudzi zatrudnia kolejną, chociaż mi się to przeciez nie opłaca. Gdzie tu logika?