Wpis z mikrobloga

Mimo #logikarozowychpaskow to w sumie lubię być kobietą. Ładnie pachnę, skórę mam miękką, włosy mi się błyszczą, a jak założę czerwoną sukienkę to wszyscy są dla mnie mili. Mogę płakać gdzie chcę i kiedy chcę i nikogo to nie dziwi, nie oburza, ani nie śmieszy. Raczej. Co prawda tłuszcz odkłada mi się na pośladkach, ale przynajmniej nie są płaskie. Latem mogę nosić sukienki i nie jest mi gorąco. Mogę chodzić po ulicy za rękę z drugą kobietą i nie dostanę za to po mordzie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak sobie z czymś nie radzę to zawsze ktoś chętnie mi pomoże, no bo jestem kobietą i nie oczekuje się ode mnie nic nadzwyczajnego. Jak czegoś nie wiem, albo coś popsuje, to chętniej mi wybaczają z tego samego powodu. I w ogóle to mam w życiu łatwiej niż mężczyzna taki. Polecam.

#oswiadczenie
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Blaskun: Po co? Nie są jakieś szczególnie włochate, a i tak zbyt dużo czasu poświęcam na golenie kolan, które mimo to zawsze są trochę niedogolone ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 1
@puddin z tym płaczem to straszna nieprawda, przecież rozchwianie emocjonalne człowieka nie jest powodem, który np. pomaga relacji, albo powodem, dla którego ktoś nie powie, że jesteś głupią pipą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@banjo: Ale pomyśl. Jak zapłakana kobieta poprosi Cię o pomoc, bo sobie kluczyki zatrzasnęła w aucie, to (zakładam, że nie jesteś głupią pipą) okażesz jej zrozumienie i spróbujesz pomóc. A jak podejdzie do Ciebie zapłakany facet, w takiej samej sytuacji, to mimo pomocy będziesz sobie myśleć, że coś jest z kolesiem nie tak ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz