Mimo #logikarozowychpaskow to w sumie lubię być kobietą. Ładnie pachnę, skórę mam miękką, włosy mi się błyszczą, a jak założę czerwoną sukienkę to wszyscy są dla mnie mili. Mogę płakać gdzie chcę i kiedy chcę i nikogo to nie dziwi, nie oburza, ani nie śmieszy. Raczej. Co prawda tłuszcz odkłada mi się na pośladkach, ale przynajmniej nie są płaskie. Latem mogę nosić sukienki i nie jest mi gorąco. Mogę chodzić po ulicy za rękę z drugą kobietą i nie dostanę za to po mordzie ( ͡°͜ʖ͡°) Jak sobie z czymś nie radzę to zawsze ktoś chętnie mi pomoże, no bo jestem kobietą i nie oczekuje się ode mnie nic nadzwyczajnego. Jak czegoś nie wiem, albo coś popsuje, to chętniej mi wybaczają z tego samego powodu. I w ogóle to mam w życiu łatwiej niż mężczyzna taki. Polecam.
W historii o dziewczynie miałem na myśli to, że facet inaczej znosi krytykę od kobiet, i zgodzę się z tobą, że jej szef powinien zwrócić jej uwagę w inny, bardziej przyjazny sposób. Jednak to właśnie fakt tego, że jest facetem daje mu możliwość takiego postępowania - nie zastanawia się nad tym tylko mówi jak jest bez owijania w bawełnę i zbędnych przyjemności. Kobieta pewnie podeszłaby do tego jak to ujęłaś - bardziej
#oswiadczenie
@puddin: miałem pisać że ja też, się jednak nie, ja mogę tylko z pierwsza ( ͡° ʖ̯ ͡°)