Wpis z mikrobloga

@a__s: Ano, masz rację, dzięki że doprecyzowałaś. Dokładnie to wygląda tak:

W przypadku rozwodu bez orzekania o winie obowiązek alimentacyjny jest wzajemny i trwa przez lat 5 od daty uprawomocnienia się wyroku rozwodowego. Jeżeli rozwód był orzeczony z winy obu stron, to wzajemny obowiązek alimentacyjny byłych małżonków jest już dożywotni. Małżonek wyłącznie winny za rozkład pożycia małżeńskiego też jest zobowiązany wobec małżonka niewinnego dożywotnio
@zenon1002 Na takich ogarniętych też jest przepis :P

KRiO, Art. 136. Jeżeli w ciągu ostatnich trzech lat przed sądowym dochodzeniem świadczeń alimentacyjnych osoba, która była już do tych świadczeń zobowiązana, bez ważnego powodu zrzekła się prawa majątkowego lub w inny sposób dopuściła do jego utraty albo jeżeli zrzekła się zatrudnienia lub zmieniła je na mniej zyskowne, nie uwzględnia się wynikłej stąd zmiany przy ustalaniu zakresu świadczeń alimentacyjnych”
bo prawo faworyzuje kobiety


@johny-kalesonny: Bzdura. Prawo nie rozróżnia tu płci. W identycznej sytuacji mógłby być facet i też otrzymałby alimenty. A że kobiety częściej zgłaszają się po takie świadczenia - poniekąd to wina kultury i pewnych schematów, w których przyszło nam żyć. Obecnie granice te już się zacierają, ale jeszcze za czasów naszych rodziców, kobieta opiekowała się głównie domem i wychowywała dzieci, a mężczyzna zarabiał na dom.
@Talluviel: Uh, jakiś głos rozsądku.

Jeśli ta pani ma 22 letnią córkę, to prawdopodobnie sama nie jest już młoda. W tamtym pokoleniu często jeszcze panował model, że mąż do pracy, a kobieta zajmuje się domem i dziećmi. To jest bardziej prawdopodobne w tej sytuacji, niż że to jakaś podstarzała Alutka, polerująca tipsy, która teraz żeruje na majątku exmęża. Nawet kobietom z doświadczeniem, trudno jest znaleźć pracę w tym wieku, co dopiero
@madegg: Czy się należą to oczywiście kwestia dyskusyjna, ale jeśli zajmowała się przez ten czas domem i wychowywaniem dziecka (co też jest pracą, choć niedocenianą) i nigdy nie pracowała, to w wieku 50+ lat z zerowym doświadczeniem lub byciem poza rynkiem pracy przez 20+ lat, ma nikłą szansę na znalezienie pracy, z której będzie w stanie się utrzymać. Kiedykolwiek.

Dlatego ja jestem za tym, żeby kobiety nie rezygnowały z pracy po
Co może zrobić w wieku 50 lat bez żadnego doświadczenia?


@Talluviel: Jebnac sie w leb. Jakby mi jakas powiedziala, ze ma zamiar tylko siedziec w domu, to bym sie z nia szybko pozegnal.

Owa klacz nie mogla przeciez przewidziec, ze sie rozwiedzie, tak samo, jak i nie mogla przewidziec, ze jej maz zejdzie z tego swiata na podobnym etapie zycia w jakichs nieoczekiwanych okolicznosciach.

Jakby faktycznie zmarl? To co? Nie byloby
w przypadku opieki nad dziećmi sądy faworyzują kobiety


@johny-kalesonny: Znam dane, którymi podpierają się organizacje broniące praw ojców. Statystyki te pokazują, że sądy w około 60% spraw przyznały opiekę nad dzieckiem matce, a tylko w 4% - ojcu. Ale to nie są dane, na podstawie których można wyciągać wnioski o faworyzowaniu kobiet. Do rzetelnej oceny brakuje informacji w ilu z tych spraw ojcowie sami wyrażali zgodę na to by dziecko zostało
Tak na prawdę smiejemy się nie znając sytuacji. A mogła wyglądać tak, że mąż chciał aby kobieta zajmowała się domem (lub oboje doszli do takiego rozwiązania). A po 20 latach zrobił skok w bok, zaczął bić etc. Co może zrobić w wieku 50 lat bez żadnego doświadczenia? Widziałem w życiu i takie sytuacje. Szkoda, że tak łatwo wyśmiewać ludzi, oceniać po jednym wpisie, dosłownie jak jakieś plotkary w pracy, z których ciągle