Wpis z mikrobloga

@szatniarz01: w takim razie niech weźmie rozwód z orzekaniem o winie.. skoro bierze bez orzekania, czyli nie ma nic do zarzucenia drugiej stronie..
ona zajmowała się domem, on pracował.. każdy dorzucał się do garnuszka, więc teraz po rozwodzie każdy może się rozejść w swoją stronę i nikt nie jest nikomu nic winny.. co najwyżej dziecko może dostać kasę na kształcenie się itd. tylko pewnie dostanie je od ojca, bo matka pasożyt
  • Odpowiedz
@sikzmiednicy: Żonie się nie należą żadne alimenty jak nie ma żadnej grupy inwalidzkiej i tym bardziej ,że rozwód jest poza porozumieniem stron. Córce natomiast mogą się należyć alimenty ,gdy się jeszcze uczy ,ale przy tym musi udowadniać że szkoła czy studia które podejmuje potrzebne jej są do zdobycia lepszej pracy czy zdobycia w ogole zawodu...
  • Odpowiedz
@johny-kalesonny: a znajdź sprzątaczke i kucharke, ktora przyjdzie Ci i za darmo dom utrzyma.

. To Twoja sprawa co robisz w domu, a nie państwa


dlatego też nie ma zasiłku dla zon/mezow, którzy pracowali w domu zamiast zarabiac, a potem zostali porzuceni.
Co do eks - jeżeli sprawa wyglądała tak, ze gość mówi "kochanie, wole żebyś była w domu i się nim zajmowała", to sorry. Ale to jego gacie byly prane,
  • Odpowiedz
Ale to jego gacie byly prane, jego koszule prasowane, jemu pod nos podkladano obiadki - wiec jak najbardziej to nie była wtedy decyzja leniwej baby.


@agaja: A to ona była utrzymywana, dostawała żarcie, jedzenie, dach nad głową. To tak jak z pracą. Robisz coś - dostajesz hajs, jesteś zwolniona - już nie dostajesz.
  • Odpowiedz
@madegg: no ale jak np przez te 23 lata zajmowała się domem, mąż sam powiedział że ma nie pracować tylko wychowywać dziecko, prać sprzątać i gotować. Ona nie szła do pracy bo nie musiała, zajmowała się domem, w takiej sytuacji jak dla mnie to alimenty się należą. Poświęciła życie zawodowe dla rodzinnego, a rodziny już nie ma, niby jak ma teraz znaleźć prace?
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Nie ma żadnego wiekowego ograniczenia jeśli chodzi o alimenty rodzica na dziecko, nie wiem dlaczego ludzie powielają te błędne informacje i skąd wzięło się takie przekonanie
  • Odpowiedz
@agaja: A to ona była utrzymywana, dostawała żarcie, jedzenie, dach nad głową. To tak jak z pracą. Robisz coś - dostajesz hajs, jesteś zwolniona - już nie dostajesz.

To znaczy, że facet łaskę robi, że daje żonie jedzenie, które ona robi, środki czystości, którymi ona sprząta dom, niech się cieszy, że mąż nie bierze czynszu, może niech jeszcze wydziela pieniądze na podpaski?
Znam przypadki, kiedy pijany typ wygarnął partnerce, ŻE BEZ
  • Odpowiedz
@Yolocaust: Problem jest taki, że to wciąż nierówny układ. Mąż dostawał wikt i opierunek, żona utrzymanie. ALE to ona została pozbawiona pracy zarobkowej, własnych pieniędzy, składek emerytalnych, możliwości zdobywania doświadczenia zawodowego, rozwijania się w zawodzie. Teraz po załóżmy po 20 latach małżeństwo się skończyło i to żona, a nie mąż została bez perspektyw zawodowych, bo kto zatrudni 50letnią kobietę, która nigdy nie pracowała? Która nie ma ubezpieczenia ani emerytury? Takie życiowe
  • Odpowiedz