Wpis z mikrobloga

Jestem dumny z młodego pokolenia Polaków rodaków. Rosną nam chwaty na schwał!

Jechałem dzisiaj do pracy rowerem. Jedna z ulic, którą dojeżdżam moim ostrym kołem do pracy by rekrutować Was na wysokie stanowiska w IT, pić kawę z mlekiem sojowym itd., ma drogi rowerowe po dwóch stronach jezdni, ale ja zawsze, w obie strony jeżdżę po jednej z nich, czyli wieczorem w tym samym kierunku co auta, rano w przeciwnym.

Droga rowerowa w #!$%@? szeroka, obok chodnik wykorzystywany przez pieszych nawet rzadziej niż prezerwatywy przez programistów, ale czasem zdarzy się ktoś, kto ma do mnie jakieś sapy, że niby jadę pod prąd. Ogólnie w to wbijam, bo nie lubię użerać się z Januszami na swoich góralach za 10 tysięcy, w obcisłych gaciach i profesjonalnych okularach, ale dzisiaj postanowiłem nie być obojętny.

Zobaczyłem je z daleka. Matka z córką. Matka w wieku przedmenopauzalnym, fryzura na „czy mogę rozmawiać z kierownikiem”, biały kożuszek i białe adidasy, córka w wieku może 10 lat jadąca posłusznie tuż za nią.

Ja twardy jak płonący konar jechałem prosto przed siebie, ale odważna pani nie przejmowała się mną i cisnęła prosto na czołówkę, licząc, że zjadę jej z drogi. #!$%@? jej w ucho, nie mogłem speniać i docisnąłem pedały do gleby osiągając zawrotną prędkość 27 km/h. Kobieta w ostatniej chwili zjechała na bok i krzyknęła w moją stronę.

- Gdzie jedzie pod prąd? To jednokierunkowa! - niemalże opluła się z emocji.

Takiego grażyństwa nie mogłem zignorować. Zatrzymałem się błyskawicznie i krzyknąłem w jej stronę.

- Chwila, proszę zaczekać, jaka niby jednokierunkowa? - chciałem wyjaśnić jej w jakim jest błędzie, ale kobieta nawet nie obejrzała się i pognała wprost przed siebie, za to jej córka zatrzymała się obok mnie i spojrzała pytająco. Trochę mnie to skonfundowało, bo dziecko zostało same na środku drogi, a moja złość całkowicie wyparowała. Musiałem jednak jakoś zareagować i coś powiedzieć, by gadka nie zgasła.

- Powiedz mamie, że to wcale nie jest jednokierunkowa, bo nie ma znaku P-8a, a znak P-23 niezależnie sposobu umieszczenia na drodze rowerowej nie informuje o kierunku jazdy! - poinstruowałem rzeczowo dziewczynkę.

- Dobrze proszę pana! - odpowiedziała bardzo miłym, spokojnym tonem i ruszyła za znikającą na horyzoncie Grażyną.

#wroclaw #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rower #grazynacore #humor #heheszki #patologiazewsi #truestory #coolstory nie #pasta
  • 28
@pirus: Kochanowskiego na całej długości, bo przemierzam ją od wieży ciśnień aż do Broniewskiego. Podobna sytuacja jest na Moście Milenijnym, w przeciwieństwie do drogi przy ulicy Na Polance, gdzie na ścieżkach są strzałki kierunkowe, bo tam faktycznie wąsko, a tuż obok jezdnia.
@fishery: Ja przyznam nieśmiało, że od dawna obserwuje Twoje wpisy i bije z nich pewnego rodzaju dobro.

Zastanawiałem się przez pewien czas, jakiego rodzaju jest to dobro od Ciebie bijące niczym Tomasz Adamek Andrzeja Gołotę. Na początku do głowy przyszedł mi papież Jan Paweł II - człowiek pełen wiary w ludzi i tolerancji dla ich słabości, potem pomyślałem o moim wujku Grześku, który nie raz, nie dwa częstował mnie jabłkami ze
@gonzollo: Widzisz, Wrocław jest miastem pełnym bohaterów! Zastanawiam się po co nam tutaj policja, straż miejska czy inne służby porządkowe skoro wszyscy pod osłoną zmroku w strojach batmanów moglibyśmy czynić dobro ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@gonzollo tak bylo, widzialem potem te matke ktora leżała krzyżem na tej oto wlasnie drodze placzac i przepraszajac Boga żałując każdego wypowiedzianego słowa a córka plakala ale z radosci ze jej matka odnalazła należytą droge...
@Sofa: Weź się nie wymądrzaj, moja żona kiedyś składała CV do Mohito, to chyba wiem najlepiej. Niestety akurat wtedy nikogo nie szukali, więc się nie dostała, ale może to i dobrze, bo w tych sklepach z odzieżą podobno bardzo dużo wymagają, a mało płacą. Oczywiście nie mówię o tym konkretnym sklepie, ale tak ogólnie. Chyba mnie rozumiesz?