Wpis z mikrobloga

NIE ROZUMIEM ZJAWISKA OGLĄDANIA KOLARSTWA.

Tak się złożyło, że przy niedzieli, byłem z różowym na obiedzie rodzinnym.
Wiadomo paru wujków Januszów i dziadków Włodków. Sobie siedzimy, Grażynki przygotowują obiad - schabowe, pałki z kurczaka, ziemniaki z koperkiem i jakieś suróweczki. Kompot się leje hektolitrami...
A ja siedzę z męską częścią tej jakże ciekawej społeczności, której nie chce mi się opisywać, bo nie o tym, w międzyczasie skacze po kanałach sportowych może jakiś mecz czy cuś.

Nagle BANG!... ANON WRÓĆ NO TAM SZYBCIUTKO MI NA KOLARZÓWKI EUROSPORT NADAJE- jeden wujek, ojciec szwagra, cham i prostak, jak te hasło padło, to się na mnie rzucili jak ruscy na ukrainę. DAWAJ KUNA ANON TUR DE FRANS TO JE, NASI FRANCJE PODBIJAJOM. TO JEST WAŻNE JAK, JAK SKURCZYBYK.
Widzę, że jestem alone in the dark, więc nawet nie protestuje i pstryk eurosporcik. Jako, że już wcześniej miałem kilka podejść do kolarstwa na żywo w tv, to wiedziałem, że to według mnie nic ciekawego, ale myśle OK ANON najmłodszy jestem, może się nie znam, posłucham starszych może się przekonam...
Oglądamy, 60km do końca, a u wujów Januszów ciśnienie over 9000, nazwiska się sypią non stop, nazwy drużyn też, niestety byłem w takim szoku, że nie pamietam dziś ani nazwisk ani ekip. I szczerze jestem jakiś nieteges, no nic, null, zero, żadnej podjarki, żadnego zainteresowania, nudno jak na irańskiej defiladzie. Jadą, piją wode z bidonów, wyprzedzają się na zmianę, robią tunele aerodynamiczne. Trochę widoków dookoła, ale szału nie ma. A cóż to była za fascynująca chwila, gdy dwóch ziomeczków oderwało się od peletonu i pojechało hem daleko przed nimi...
Tak siedzimy i oglądamy godzinę, dwie... Obiad w międzyczasie był, trochę się oderwałem, ale po obiedzie powrót na kanapę i dalej pedałujemy z chłopakami.
Nagle jeb w peletonie, JA CIE FANZOLE, jeden z pierwszych skręcał, a tam kałuża, poślizg, leży on, leży trzydziestu kolejnych. "No #!$%@? rzeczywiście, ała jak mnie wszystko boli" Myślę sobie no wreszcie się coś dzieje, jak myślałem tak powiedziałem, Janusze na mnie wzrok wygłodniałych wilków, wyczytałem z tych oczu "Od trzech godzin się dzieje, a Ty się teraz obudziłeś jak wypadek jest amatorze... #!$%@?!" No nic wolałem już swoich opinii nie wygłaszać.
10km do mety, Jezuniu jak błogo, zaraz skończą...
I powiem wam, że oprócz wypadku to całkiem ciekawa była końcówka, gdy to peleton 57 osób gonił dwóch tych śmieszków co im wcześniej uciekli - 30 sekund przewagi, 25, 24, 23, 15, 10, 9... MAJĄ ICH #!$%@? ANON PA NA TO, rzeczywiście na JEDEN kilometr przed metą ich wciągnęli jak kryske, chłopaczki 30 kilometrów im uciekali by na 1000 metrów przed metą dać sie wyprzedzić... FINISZ, SPEED - Niebezpieczna prędkość, JAZDA BEZ TRZYMANKI, KONIEC...
Oczywiście po wyścigu Janusze zaczęli dyskusje, że następny etap to nie da niego, że to, że tamto, że i tak nie wygra, bo w górach straci... Aha nasi chyba nie specjalnego nie osiągnęli, ale to dopiero początek, więc ZOBACZYSZ JESZCZE NASZYCH JAK HUSARIA NA WIEDEŃ WJADĄ ANON, JAK HUSARIA...

Do brzegu, nie chce mi się już tego pisać.

Podsumowując: Oglądałem to 4,5h, nikt mi tego czasu w moim życiorysie nie odda, nudy, nie przekonałem się, żal dupe ściska mocno... Wszystko najważniejsze momenty tego wyścigu można by spokojnie pokazać w skrócie teleexpresu.

PS: Na rowerze lubię jeździć, nie jestem fanatykiem, ale z 10/15 km w tygodniu robię.


#gorzkiezale #truestory #zalesie #kolarstwo #sport #oswiadczenie #janusze #rower #gownowpis

http://www.przegladsportowy.pl/kolarstwo/kolarstwo-szosowe,tour-de-france-marcel-kittel-najszybszy-w-2-etapie,artykul,796355,1,974.html
Rohn_Jambo - NIE ROZUMIEM ZJAWISKA OGLĄDANIA KOLARSTWA.

Tak się złożyło, że przy n...

źródło: comment_GkJyPxW3jqsJSx4sIW7ye3NeIOI0J9Cy.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
@Rohn_Jambo dobrze napisałeś, po prostu tego nie rozumiesz, zapewne też nie zaglebiales się w kolarstwo wcześniej więc nie wiesz o co chodzi. Zapewne nie widzisz dużej różnicy pomiędzy wyścigiem klasycznym a wieloetapowym itp. W sumie to szkoda mi czasu, by Ci to wszystko tłumaczyć, bo napisałeś swojego posta jak największy Janusz. Tak, dokładnie. Ty tutaj jesteś największym Januszem. Zalatujesz Pawłem Zarzeckim, który śmiał się z Majki, który wygrał klasyfikację górską, bo w
  • Odpowiedz
etapy sprinterskie to faktycznie nuda, ale są o tyle fajne, że można jednym uchem słuchać i przy okazji robić coś innego włączając się tylko na ostatnie kilkanaście kilometrów
  • Odpowiedz
@Rohn_Jambo: jakas pasta?
moja przygoda ogladania kolarstwa skonczyla sie na ogladaniu meskich dup w telewizji ( ͡° ͜ʖ ͡°) i wylaczylem. jakies zblizenia od tylu jak jada jakbym jakies homoporno ogladal. jedyny sport jaki lubie to pilka nozna kobiet albo jakies kobiece maratony. toleruje jeszcze jak pokazuja zawodnika w oddali a nie kwa na pol telewizora mi sie meskie dupy ruszaja w jakis getrach. kobiety pewnie wniebowziete.
  • Odpowiedz
@Rohn_Jambo po raz kolejny potwierdza się też, że popularne są dyscypliny łatwe w odbiorze i oglądaniu, ludzie tacy jak ty są po prostu zbyt leniwi i tępi by zrozumieć np. kolarstwo, w którym nie chodzi tylko o to, kto dojedzie pierwszy do mety poszczególnych etapów
  • Odpowiedz
NIE ROZUMIEM ZJAWISKA OGLĄDANIA KOLARSTWA


@Rohn_Jambo: Ciąg dalszy... Jeśli jednak to nie pasta, to co napisałeś, to może spróbuj oglądanie kolarstwa zacząć od tzw. klasyków, czyli wyścigów jednodniowych. Tam się dzieje zdecydowanie więcej ciekawych rzeczy, że tak to określę wizualnie, bardziej namacalnie, niż podczas jednego z kilku lub kilkunastu etapów wielkiego wyścigu.
  • Odpowiedz