Wpis z mikrobloga

ale dziecko potrzebuje i matki, i ojca.


@SillySweet: Powiedz to dzieciakowi który wychowuje się w pato rodzinie, któremu byłoby lepiej w domu dziecka. Albo u jakiegokolwiek normalnego krewnego.
To że ktoś nie będzie miał wzorca matki czy ojca nie świadczy o tym że będzie miał problemy psychiczne.
Lepsze to niż jakby się związał z kimś kto jest z nim dla kasy i sławy a średniaka miałaby w dupie i traktowała go
jeśli chce mieć dzieci a nie chce się wiązać


@Minieri: nie wiem czy to prawda czy zwyczajne ploty, ale jego nowa dziewczyna ponoć w ciąży jest

tak czy siak to i tak jednocześnie ma dzieci, i się wiąże
@Minieri: Jakby się ożenił, byłoby tylko: "CIągle cię w domu nie ma, tylko ta piłka i ciągłe wyjazdy, ja tu tęsknie, od zmysłów odchodzę... bla bla bla", a tak ma dzieci, kasę, rucha co chce i nikt po powrocie do domu humoru mu nie #!$%@?, bajka.
@Minieri: ktoś tu kiedyś napisał posta o wypowiedzi profesora ze swojej uczelni "człowiek, który nie wychowywał się w normalnej, kochającej się rodzinie nigdy nie będzie normalny" - i chciałabym temu twierdzeniu umieć zaprzeczyć, ale nie jestem w stanie. Jak patrzę na wszystkich swoich znajomych i ich rodziny, oczywiście tych których znam, to niestety z niesamowitą dokładnością pojawia się tam schemat: normalna rodzina - dziecko normalne, nie sprawia problemów, zadowolone z życia,
@Minieri: Janusz z Grażyną robią sobie bachora. Obydwoje zarabiają po 1500zł, mają kredyt rachunki mieszkają w kawalerce i zostaje im 1000zł na życie. Janusz pracuje w farbryce, po robocie wraca zmęczony wypija kilka piwek przed telewizorem i idzie spać, jak dzieciak coś chce to krzyczy na Grażyne żeby go uspokoiła bo on zmęczony. Grażyna pracuje na kasie w biedronce po robocie musi jeszcze ogarnąć chate, ugotować jeszcze dzieciak, a Janusz nic