Wpis z mikrobloga

@2plus2razy2: No więc panie detektywie poszedłem do sklepu jak usłyszałem że facet wchodząc tam w drzwiach woła z pretensją żeby zablokować mi dystrybutor. Jakby nie było, byłem zamieszany w sprawę. I nie, nie zdążyłem zacząć tankować. A i chwila konsternacji troszkę trwała zanim ktokolwiek coś odpowiedział więc spokojnie tam zdążyłem.
  • Odpowiedz
@przemomemoo: Właśnie dzisiaj z niebieskim mieliśmy też ciekawą sytuację na stacji... Niebieski zatankował, zapłacił i chciał jeszcze szyby trochę przemyć, bo już późno było i dopiero jutro by podjechał na myjnię, a aż żal było patrzeć, bo takie były obklejone jakimiś pyłkami. Wobec tego podjechał sporo do tyłu, żeby spokojnie można było go ominąć i podjechać do dystrybutora, poza tym oprócz jednego obok wszystkie inne były wolne... i niebieski przemywa
  • Odpowiedz
Janusz który się spieszy na stacji to przeciągnie ten dystrybutor przez ulicę a zatankuje xD


@vote_for_pedro: To nie był Janusz który się spieszy. To był Janusz Szeryf z poczuciem misji i społecznej sprawiedliwości że każdy ma swoje odstać.

6 wolnych stanowisk i wszyscy czekają?


@vote_for_pedro: Co w tym w sumie dziwnego. Na drogach są kilometry wolnego pasa, a wszyscy i tak czekają grzecznie w kolejce na jednym pasie.
  • Odpowiedz
@przemomemoo: Najlepsze, że wąż jest długi. Wystarczy blisko podjechać i przeciągnie się go na drugą stronę.


No nie... na orlenie przynajmniej tym u mnie waz jest tak krotki ze musze zaparkowac przy samym "krawezniku" zeby zatankowac... i to jeszcze stanac na odpowiedniej wysokosci. Czyli lusterkiem na samym koncu tej barierki od czola dystrybutora. Moze brzucha jako-tako nie mam ale 105kg waze i mam biede wyjsc z auta xD
  • Odpowiedz
@przemomemoo: Uwielbiałem mieć wlew w poprzednim aucie z lewej strony właśnie z tego powodu. Niedawno niestety dołączyłem do większości. I fakt, na większości stacji wąż jest dostatecznie długi, żeby go przeciągnąć, chociaż raz męczyłem się na lotosie i nie dałem rady.
  • Odpowiedz
@przemomemoo: To tak samo jak z rozowymi.

Jeżeli jesteś przeciętnym singlem, to dla rozowych nie istniejesz.
Jeżeli już znajdziesz sobie rozowego, to nagle wszystkie się zaczynają do Ciebie przymilać.

To się nazywa dowód społeczny ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz