Wpis z mikrobloga

@Heninger ja miałem identyczny plecak jak typ od matmy więc byłem w zasadzie nietykalny bo nikt nie chciał zaryzykować.
Raz za to byłem z torbą bo jechałem prosto z budy na trening i wtedy sobie odbili. Potem jak odwijałem to tylko powiedziałem do Krzysia (Krzysio tak na oko z 40kg żywej masy) że w sumie to nawet podziwiam, że łapie się za torbę, znajduje w niej rękawice bokserskie ale mimo ryzyka kręci
@Heninger: Słyszałem, że tak się robiło, albo wsadzano gaśnice do plecaka xD było coś nawet, że odpaliła :D U mnie tylko w jednej szkole to wiązali plecaki z dwa, albo do ławki, krzesła, kaloryfera :D