Wpis z mikrobloga

@unknown_stranger: Średnia w Europie wynosi 5.5 ofiar śmiertelnych w wypadku na 100tys. mieszkańców. W Polsce to jest 8.5
Można chyba założyć, że w Szwecji jest mniej niż te 5.5. Jak zmniejszyć liczbe wypadków? Ona ciągle spada a wynika to z:
Coraz lepszej sytuacji materialnej Polaków = coraz lepsze samochody.
Coraz lepsza świadomość na drodze = coraz mniej idiotów ryzykujących życiem. Nadal dużo ale mniej.
Coraz lepsza infrastruktura drogowa = wiadomo.

Powoli
@unknown_stranger: tak na dobrą sprawę, to
1. wprowadzić drakońskie mandaty lub kary społeczne za wyprzedzanie na pasach, ciągłej linii
2. więcej nieoznakowanych radiowozów
3. na ograniczeniach prędkości dodać małe znaczki z ograniczeniem w danym miejscu - aby nie trzeba było pamiętać jaki znak był 3 tereny zabudowane temu i 15km wcześniej...
4. wyniesione skrzyżowania równoległe (takie z wbudowanymi progami zwalniającymi jako całe skrzyżowania)
@unknown_stranger:
1. Wzbogacić kursy jazdy o dodatkowe ćwiczenia umiejętności zachowania się w sytuacjach kryzysowych.
2. Przymusowe i częste badania lekarskie, potwierdzające zdolność do kierowania pojazdem przez osoby +60 rok życia
3. Odbieranie dożywotnio prawa do jazdy osobom, które spowodowały poważne wypadki drogowe, wyłącznie z własnej winy, przez brawurę, alkohol, narkotyki...
4. Poniesienie kar finansowych za wykroczenia i uzależnienie ich od dochodów, tak by nawet bogaczy taki mandat słono kosztował.
5. Dbanie
@unknown_stranger:

Co zrobić, aby zejść poniżej 1000 i zbliżyć się do Szwedów?


Poprawić infrastrukturę - brzmi jak banał, ale tak naprawdę to potrzebny jest ktoś, kto zrobi rewolucję. Największą przeszkodą jest betonowa mentalność, która nie pozwala na wprowadzenie zmian.
- Ilość znaków i reklam to dramat. Wypieprzyć połowę znaków i większość reklam.
- Zmienić małe skrzyżowania na równorzędne
- Zmienić zasady budowania infrastruktury rowerowo - pieszej.
- Na koniec podnieść kary.